CELEBRITY
Zrobił to! “Lewy” w końcu strzelił gola w El Clasico
To Wielki Tydzień Roberta Lewandowskiego. W środę “Lewy” przełamał się w rywalizacji z Bayernem Monachium, a w sobotę strzeli swoje pierwsze gole w ligowym El Clasico
327 minut czekał Robert Lewandowski na trafienie w ligowym meczu z Realem Madryt i przełamał tę niemoc w piątym występie w El Clasico w La Lidze. I od razu ustrzelił na Bernabeu dublet! Po bramkach Polaka Barcelona prowadziła w Madrycie 2:0, kolejne gole dołożyli Lamine Yamal i Raphinha. Relacja NA ŻYWO TUTAJ.
“Lewy” czekał na swoje pierwsze trafienie w ligowym El Clasico długo, bo do swojego piątego występu przeciwko Realowi w LaLidze. Długo, ponieważ mówimy o piłkarzu, który potrafi błyszczeć na największej scenie.
W końcu dla niemieckiego Der Klassikera był tym, kim dla El Clasico Leo Messi. W 40 występach w niemieckim klasyku strzelił 32 gole, co jest oczywiście rekordem. Drugiego pod tym względem Gerda Muellera (15) zdublował.
To też przecież piłkarz, który potrafił wbić Realowi cztery gole w jednym meczu. Mowa o pamiętnym spotkaniu 1/2 finału Ligi Mistrzów w sezonie 2012/13. Jose Mourinho nie dowierzał w to, co wyprawiał Polak, Sergio Ramos chował twarz w dłonie, ujęcia Lewandowskiego liczącego na palcach swoje gole zapisały się w historii futbolu, a Zbigniew Boniek oddał rodakowi tytuł “bello di notte”, czyli piłkarza grającego wybitnie w najważniejszych meczach.
Dlatego, gdy latem 2022 roku przeniósł się do Barcelony, kibice Realu drżeli na samą myśl o Polaku ale po pierwszych występach “Lewego” w klasyku fani Królewskich mogli odetchnąć z ulgą. Owszem, Polak dwa razy trafił El Clasico, ale tym rozegranym w ramach Superpucharu Hiszpanii.
W ligowym, czyli tym najbardziej prestiżowym, na które zwrócone są oczy całego piłkarskiego świata, na trafienie czekał do piątej okazji. Teraz jego łączny bilans w meczach z Realem to 10 goli w 16 występach. To jego drugie przełamanie w ciągu trzech dni – w środę przerwał trwającą 911 minut niemoc w rywalizacji z Bayernem.
Co ciekawe, legendą Der Klassikera został, choć pierwszego gola w nim strzelił dopiero w czwartym występie. A gdy już zaczął, to był jak w powiedzeniu o napastniku i butelce z keczupem. W 37 kolejnych strzelił 32 gole.
Oby teraz keczup chlusnął z podobną siłą.