CELEBRITY
Zaskakujące wyznanie Sabalenki. Nie pójdzie śladem Igi. Ma zupełnie inne plany
Zaskakujące wyznanie Sabalenki. Nie pójdzie śladem Igi. Ma zupełnie inne plany
Aryna Sabalenka po raz kolejny okazała się bezkonkurencyjna w Wuhan. Po zwycięskim finale z Qinwen Zheng dała się ponieść euforii i pozwoliła sobie na odważną prognozę, kierując podziękowania do członków swojego sztabu. – Jestem przekonana, że zostaną ze mną do końca kariery. Naprawdę doceniam wszystko, co dla mnie robicie. Dziękuję, że jesteście przy mnie – powiedziała jeszcze na korcie tuż po odebraniu trofeum
Trzy starty i trzy triumfy. Aryna Sabalenka pozostaje w Wuhan niepokonana, a bilans jej gier (17-0) robi ogromne wrażenie. Tym razem Białorusinka sięgnęła po tytuł mistrzowski, pokonując w finale mistrzynię olimpijską Qinwen Zheng 6:3, 5:7, 6:3.Białorusinka triumfowała w tym samym mieście również w latach 2018 i 2019. Później turniej wypadł z kalendarza WTA z powodu pandemii. Powrót oznaczał dla tenisistki z Mińska kolejne trofeum.
Sabalenka w euforii po triumfie w WTA 1000 Wuhan. “Zostaną ze mną do końca kariery”- Zawsze kiedy tutaj gram, czuję się jak w domu. Gratuluję Qinwen niesamowitego tygodnia w Wuhan. Gratuluję również jej teamowi, wykonujecie świetną robotę. Jestem pewna, że z nimi zagra w jeszcze wielu finałach – mówiła Sabalenka zaraz po wygranym pojedynku. Podziękowała także publiczności za wyrazy sympatii i obiecała, że wróci za rok jeszcze silniejsza. W bieżącym sezonie to jej czwarty tytuł. Wcześniej pokazywała się poza zasięgiem rywalek w Australian Open, US Open i w Cincinnati.Na koniec zwróciła się do członków swojego zespołu. – Dziękuję również mojemu sztabowi. Są ze mną praktycznie od początku mojej kariery. Nie jestem pewna, jak długo ze mną wytrzymają – rzuciła ze śmiechem.- Mówiąc serio, jestem przekonana, że zostaną ze mną do końca kariery. Naprawdę doceniam wszystko, co dla mnie robicie. Dziękuję, że jesteście przy mnie – dodała zawodniczka, która w rankingu opublikowanym 28 października wyprzedzi liderującą Igę Świątek.Wbrew wcześniejszym planom Polka nie udała się do Azji. Zrezygnowała ze startu w trzech turniejach – w Seulu, Pekinie (tu miała bronić tytułu) i Wuhan. Jednocześnie podjęła rewolucyjną decyzję o zmianie trenera, dziękując za trzyletnią współpracę Tomaszowi Wiktorowskiemu. Nazwisko nowego szkoleniowca pozostaje w fazie spekulacji.