CELEBRITY
Tutaj wychował się Zygmunt Solorz. Weszliśmy do jego dawnego mieszkania. “Żyło się biednie
Byliśmy w rodzinnym mieście Zygmunta Solorza, by obejrzeć jego mieszkanie i osiedle z czasów dorastania. Miliarder pochodzi z Radomia. Mieszkał w kamienicy na radomskim starym mieście, które pół wieku temu było szczególnie niebezpieczną dzielnicą. Jedna z b. sąsiadek Solorza wpuściła nas do środka domu, który kiedyś tętnił życiem, ale dziś jest jednym z popadających w ruinę pustostanów. — Żyło się wtedy biednie. I to wszystkim — wspomina kobieta
Zygmunt Solorz (68 l.) nie zawsze żył w luksusie. Urodził się niedługo po gomułkowskiej odwilży, więc dorastał w czasach siermiężnej komuny. I to w miejscu tyleż apatycznie szarym, co niebezpiecznym. Młodość przyszło mu spędzić w tzw. radomskim “Trójkącie Bermudzkim”. Dziś młodzież nie musi tam używać pięści, by przetrwać na ulicy. Ale wspomnienia zostały. Odwiedziliśmy opuszczoną kamienicę, w której mieszkał obecny właściciel Polsatu. Weszliśmy do jego dawnego mieszkania, które teraz jest obrazem nędzy i rozpaczy.
Solorz ma dziś niemal wszystko — olbrzymie wpływy, a także niebotyczne pieniądze. Niemal, bo gdy gruchnęła ostatnio wieść o tym, że pozbawia własne dzieci władzy w spółkach rodzinnego imperium, wszyscy zaczęli przyglądać się jego relacjom z bliskimi i… zdrowiu. Faktycznie, gdy pojawił się ostatnio na jednym z walnych zgromadzeń akcjonariuszy, nie wyglądał najlepiej. Jego sytuacji przyglądają się rynki i poszczególni inwestorzy. Wszyscy chcą wiedzieć, czy jest chory i dlaczego ma konflikt z dziećmi.
Jedno jest jednak pewne — dzisiaj Solorz wciąż jest jedną z najpotężniejszych osób w kraju. Pływa jachtami za setki milionów, obraca miliardami. Jest właścicielem imperium medialnego, więc nie powinno dziwić, że kręcą się przy nim politycy. Ale nie chodzi już nawet o potencjalne moderowanie nastrojami opinii publicznej. Potentat inwestuje także w strategiczne dla Polski gałęzie gospodarki (energetykę, telekomunikację, media, usługi finansowe), więc skupia na sobie uwagę zarówno zwykłych Polaków, jak i najważniejszych osób w państwie
W tym kontekście niebywale interesująco przedstawia się jego młodość. Ciekawość budzą zarówno jego pierwsze interesy (handel świeczkami cmentarnymi, potem elektroniką i autami sprowadzanymi z NRD), jak i warunki, w jakich funkcjonował prywatnie. Ponieważ o tych ostatnich wiadomo niewiele, postanowiliśmy sprawdzić, jak wyglądała prawda o życiu Zygmunta Solorza w czasach jego dzieciństwa i dorastania. Pojechaliśmy do Radomia i odwiedziliśmy kamienicę, w której dekady temu spędził dużo czasu
Solorz wraz z rodzeństwem mieszkał w jednej z kamienic na starym mieście w Radomiu. O jego rodzinie na pewno nie można powiedzieć, że była zamożna. Czy mieszkańcy pamiętają, że jeden z najbogatszych ludzi w Polsce był ich sąsiadem? Reporter “Faktu” postanowił to sprawdzić.