CELEBRITY
Trump “załatwi” to Dudzie? Euforia w Pałacu Prezydenckim
Po triumfie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, w Pałacu Prezydenckim w Warszawie pojawiła się satysfakcja i nadzieja na jeszcze lepsze relacje na najwyższym szczeblu. Nieoficjalnie, prezydent Andrzej Duda liczy na wsparcie starego-nowego prezydenta USA w “załatwieniu” sobie stanowiska po zakończeniu kadencji w 2025 r.
– A nie mówiłem? Obstawiałem 90 proc., że wygra Donald Trump. Miał lepszą kampanię, był bardziej wyrazisty, robił większy show, miał charyzmę. Uśmiech Kamali Harris i poparcie celebrytów okazały się być niewystarczające – mówi nam anonimowo osoba z otoczenia głowy państwa. I faktycznie, jak rozmawialiśmy z naszym informatorem kilka dni temu obstawiał zwycięstwo Trumpa. Kandydatce Demokratów na zwycięstwo dawał jedynie 10 proc.
– Teraz wszyscy czekamy na zaprzysiężenie nowego prezydenta. Do tego czasu nic poważnego raczej się nie powinno wydarzyć – dodaje nasz rozmówca. Przypomnijmy, że oficjalne przejęcie obowiązków przez 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych nastąpi 20 stycznia 2025 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ale już w środę rano, kilka minut po godz. 9 na platformie X (dawnym Twitterze) Andrzej Duda opublikował gratulacje dla Trumpa. “Congratulations, Mr. President @realDonaldTrump! You made it happen!” (Gratulacje, Panie Prezydencie Donald Trump! Udało się – przyp. red.).
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że w wieczorze wyborczym kandydata Republikanów w Palm Beach na Florydzie uczestniczył szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek, prezydencki minister Wojciech Kolarski i Nikodem Rachoń, od niedawna urzędnik Kancelarii Prezydenta, a do połowy czerwca radca i kierownik referatu komunikacji ambasady w stolicy USA. Ten ostatni to brat Michała Rachonia, który dla Telewizji Republika prowadził we wtorkowy wieczór relację z Palm Beach.
To nie pierwsza wizyta Mastalerka i Kolarskiego w sztabie wyborczym Republikanów. Szczególnie ten pierwszy, w imieniu prezydenta Dudy, “kolaborował” od dawna z partią Donalda Trumpa i jego najbliższym otoczeniem. Nieprzypadkowo.
Według naszych informatorów z Pałacu, zarówno prezydent Duda, jak i szef jego gabinetu liczą po zakończeniu kadencji na jakieś eksponowane stanowiska w jednej z międzynarodowych instytucji. Nieoficjalnie mówiło się, że głowa polskiego państwa miałaby się ubiegać o posadę we władzach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Ale coraz częściej pojawiają się głosy, że to właśnie Mastalerek – jako były wiceprezes Ekstraklasy – chciałby wejść w skład kierownictwa MKOL. Z kolei Duda mógłby – z poparciem Trumpa – objąć posadę w NATO lub w jednej z międzynarodowych instytucji finansowych