CELEBRITY
Tanie prowokacje względem Igi Świątek. “Gangsterka” gotowa na wszystko
Odrzucała apele z Ukrainy i pojechała do Rosji, by zagrać w turnieju organizowanym przez ludzi Putina. Sama mówi o sobie, że jest “gangsterką”, choć poza kortem “zachowuje się jak anioł”. W trakcie spotkań prowokowała Igę Świątek, która mówiła w Wimbledonie, że stara się ignorować zachowanie Julii Putincewej. Oto najbliższa przeciwniczka liderki rankingu (mecz w sobotę, ok. godz. 17)
Nawet jak widzę te zachowania, po prostu je ignoruję. Skupiam się bardziej na meczu, nie na nich. Kiedy jestem skoncentrowana, to jej zachowania nie docierają do mnie nawet w połowie — mówiła Iga Świątek na konferencji prasowej w Wimbledonie, zapytana o grę z Julią Putincewą. Takie pytanie nie mogło dziwić, bo kontrowersyjne zachowania to coś, z czym kojarzy się gra Kazaszki w cyklu WTA
Putincewa prowokowała Świątek w Indian Wells, podskakując nienaturalnie przy jej serwisie. A gdy sama wprowadzała piłkę do gry, nie dawała Polce nawet chwili odpoczynku między serwisami. To zachowanie na granicy przepisów, na które sędziowie nie reagowali
29-latka uchodzi za jedną z największych skandalistek w cyklu WTA. Wspomniane zachowania pojawiają się nie tylko przy okazji meczów z Igą Świątek, ale także w starciach z innymi rywalkami. Sama Putincewa w rozmowie z mediami WTA twierdzi, że na korcie jest “gangsterką”, ale poza nim “jest jak anioł”.
Choć tenisistka przyszła na świat w Moskwie, to od lat reprezentuje Kazachstan. Zmiany tej dokonała jeszcze zanim na dobre rozpoczęła profesjonalną karierę, tuż po debiucie w cyklu WTA, w 2012 r. Od lat jest to dość popularny krok dokonywany przez rosyjskich juniorów, którzy nie cieszą się w ojczyźnie należytym wsparciem ze strony federacji tenisowej. Podobną drogę przeszła Jelena Rybakina, mistrzyni Wimbledonu z 2022 r
Zmiana reprezentacji nie przeszkadzała Putincewej w graniu w Rosji, i to już po rozpoczęciu inwazji na niepodległą Ukrainę. Choć w marcu 2022 r. świat sportu odciął się od współpracy z Rosjanami, a ATP i WTA nie organizują w tym kraju żadnych turniejów, co kilka miesięcy odbywają się nieoficjalne imprezy pokazowe. I właśnie w takiej wystąpiła Julia Putincewa.
Zagrała w Rosji na zaproszenie Gazpromu
W grudniu 2023 r. w Sankt Petersburgu zorganizowano turniej towarzyski, a jego sponsorem był Gazprom, rosyjski gigant branży energetycznej, o którego powiązaniach z Kremlem nie trzeba nikogo przekonywać. WTA stanowczo odcinało się od organizacji tego turnieju, ale faktem jest, że na kort wyszło wielu zawodników znanych z kobiecego i męskiego tenisa.
Pomimo interwencji ukraińskiej tenisistki Łesii Curenko i próśb o to, zawodnicy spoza Rosji nie przyjmowali zaproszeń do gry w Sankt Petersburgu, wycofała się jedynie Jasmine Paolini. Poza Rosjanami, w turnieju wystąpili choćby Roberto Bautista Agut z Hiszpanii czy Adrian Mannarino z Francji.
Zobacz również: Iga Świątek jeszcze nigdy z nią nie przegrała. Kolejna szansa
Putincewa nie może miło wspominać gry z Igą Świątek. Choć próbowała prowokować ją i zatrzymywać na wszelkie możliwe, również niesportowe, sposoby, Polka była po prostu poza jej zasięgiem. Wszystkie cztery ich mecze kończyły się zdecydowanymi zwycięstwami Świątek.
Najtrudniejsze było to pierwsze, w Ostrawie w 2021 r., gdy obecna liderka wygrała 6:4, 6:4. Potem ogrywała ją w United Cup w 2022 r (6:1, 6:3) i dwa razy w tym sezonie — w Indian Wells (6:1, 6:2) i Rzymie (6:3, 6:4). Dziś znów to Świątek będzie murowaną faworytką do zwycięstwa. Jej mecz z Putincewą rozpocznie się w sobotę ok. godz. 17 (choć możliwe są przesunięcia), a relację będzie można oczywiście przeczytać na stronie Przeglądu Sportowego Onet.