CELEBRITY
Szczęsny rzucił tylko jedno nazwisko. To wystarczyło. Teraz powtarzają je wszyscy
Szczęsny rzucił tylko jedno nazwisko. To wystarczyło. Teraz powtarzają je wszyscy
Jeśli wierzyć hiszpańskim mediom, do premierowego występu Wojciecha Szczęsnego w barwach Barcelony zostało dokładnie 10 dni. On sam zachowuje dyplomatyczną pokorę, ale jeszcze przed podpisaniem kontraktu nie ukrywał, że nie interesuje go rola zmiennika. “Nie mogę się już doczekać” – mówi w wywiadzie dla “Mundo Deportivo”. Co ciekawe, słowa te nie odnoszą się do debiutu, lecz do gry u boku konkretnego piłkarza “Blaugrany. Polak zobaczył go w akcji z bliska i jest nim oczarowany.
Etap inicjacji Wojciech Szczęsny ma już w stolicy Katalonii za sobą. Pojawił się, przeszedł testy medyczne i podpisał kontrakt obowiązujący do końca bieżącego sezonu. Nowym piłkarzem Barcelony został ogłoszony dokładnie przed tygodniem. Zaraz potem przywitał się z kibicami, odbył pierwsze treningi i uznał, że pora otworzyć się na hiszpańskie media. W ostatnich godzinach udzielił kilku wywiadów. Rozmowę z nim zamieszcza m.in. “Mundo Deportivo”
Wojciech Szczęsny mentalnie już gotowy do gry. “Nie mogę się doczekać”Jedno z mniej finezyjnych pytań do polskiego golkipera przyniosło całkiem interesującą odpowiedź. “Szczena” miał wskazać tego piłkarza Barcelony, który najbardziej zaskoczył go w ostatnich dniach. Wybór padł na 17-letniego defensora. – Jeśli oglądasz mecz na żywo ze stadionu, bardzo różni się on od oglądania go w telewizji. Możesz zobaczyć, jak zachowują się poszczególni gracze. Ogromne wrażenie zrobił na mnie Pau Cubarsi. Po obejrzeniu go w telewizji spodziewałem się, że będzie nowocześnie grającym facetem. Niezłym obrońcą z piłką przy nodze, ale bardziej… miękkim. Kiedy widzisz go na żywo, wcale nie jest miękki i podejmuje bardzo dobre decyzje – odpowiedział Szczęsny.