CELEBRITY
Sabalenka wygrała, ale co się stało potem. Triumf Zheng, to ona zagra w finale Wuhan Open
Sobotnie zmagania podczas turnieju WTA 1000 w Wuhan przyniosły nam ogrom emocji. Po tym, jak w finale zameldowała się Aryna Sabalenka, obserwowaliśmy chińskie starcie, które miało wyłonić rywalkę dla Białorusinki w decydującym pojedynku o tytuł. Przeciwniczką przyszłej liderki rankingu będzie Qinwen Zheng. Mistrzyni olimpijska pokonała Xinyu Wang 6:3, 6:4. Tym samym złota medalistka z Paryża dostanie szansę na pierwszą w karierze wygraną przeciwko 26-latce, na dodatek przed własną publicznością.
Chińczycy otrzymali znakomite zestawienie półfinałów podczas WTA 1000 w Wuhan. Pierwszy pojedynek przyniósł starcie dwóch gwiazd – Aryny Sabalenki i Coco Gauff. W drugim zaś doszło do spotkania dwóch reprezentantek gospodarzy – Qinwen Zheng i Xinyu Wang. Już mecz Białorusinki z Amerykanką dostarczył niesamowitych emocji, obserwowaliśmy mnóstwo zwrotów akcji. Tenisistka ze Stanów Zjednoczonych prowadziła już 6:1, 4:2, ale od tego momentu straciła kontrolę nad wydarzeniami. Ostatecznie to 26-latka cieszyła się z awansu do finału po zwycięstwie 1:6, 6:4, 6:4.
Później gospodarze mieli własne święto. Po raz pierwszy w tysięczniku rozgrywanym w Chinach doszło do półfinałowego starcia pomiędzy dwoma tenisistkami z tego kraju. O ile obecność Qinwen Zheng raczej nie budziła zaskoczenia, o tyle Xinyu Wang była prawdziwą rewelacją turnieju. W trzeciej rundzie zmagań wyeliminowała jedną z faworytek zmagań – Jessikę Pegulę. W potyczce z mistrzynią olimpijską z Paryża musiała już jednak uznać wyższość siódmej rakiety świata i pierwszej swojego kraju.