CELEBRITY
Sabalenka przemówiła po śmierci partnera. “Tenis pomógł mi pogodzić się ze stratą”
Aryna Sabalenka przeżyła w marcu prawdziwą tragedię. Jej były partner Konstantin Kołcow zmarł, a według powszechnie krążących informacji popełnił samobójstwo. Białorusinka długo milczała na ten temat, aż w końcu zdecydowała się wreszcie zabrać głos. – Kiedy odszedł mój ojciec, tenis pomógł mi pogodzić się z tą stratą. Pomyślałam zatem, że muszę zrobić to samo – powiedziała w rozmowie z “The Guardian”. Na dodatek wspominała również o Idze Świątek.
Informacja o śmierci byłego hokeisty oraz byłego trenera i partnera 17 lat młodszej Aryny Sabalenki Konstantina Kołcowa wstrząsnęła w marcu światem tenisa. Przez długi czas nie można było dojść, jaka była przyczyna zgonu, natomiast prowadzący śledztwo w końcu doszli do prawdy. “Śledztwo zostało zakończone. Departament Lekarza Medycyny Sądowej uznał, że przyczyną śmierci pana Kolcowa było samobójstwo” – miała przekazać policja. Za prawdopodobną przyczynę wskazano “problemy osobiste”.
Zobacz wideo Artur Popko zaprasza na AL-KO Superpuchar Polski. “Siatkówka żeńska jest na fali wznoszącej”
Aryna Sabalenka zabrała głos nt. zmarłego chłopaka. “Pomyślałam, że muszę zrobić to samo”
Od dłuższego czasu media spekulowały, że Białorusinka ma nowego partnera, Georgiosa Frangulisa. Para była widziana niedawno choćby na torze Formuły 1, gdzie trzymała się za ręce. Niedawno zawodniczka postanowiła się ujawnić. “Miłość mojego życia” – napisała w mediach społecznościowych po portugalsku, a wówczas jej partner odwzajemnił się po grecku.
Najwyraźniej Białorusinka jest bardzo szczęśliwa. Mimo to nie zapomniała jednak o tragedii, którą przeżyła parę miesięcy temu. – Kiedy odszedł mój ojciec, tenis pomógł mi pogodzić się z tą stratą. Pomyślałam zatem, że muszę zrobić to samo. Chciałam oddzielić życie osobiste od zawodowego. To było dla mnie naprawdę emocjonalnie i stresujące przeżycie. W pewnym sensie zaszkodziło to też mojemu zdrowiu psychicznemu – przekazała dla “The Guardian”.
26-latka błyskawicznie po tym zdarzeniu wystąpiła w turnieju Miami Open, ale została wyeliminowana już w III rundzie przez Anhelinę Kalininę. – Patrząc teraz na to z perspektywy czasu, uważam, że lepszą decyzją byłoby zresetowanie się, nabranie sił i rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Ale zrobiłam to, co zrobiłam. Zapłaciłam za to cenę. Mimo to jestem wdzięczna, gdyż tenis pomógł mi przejść przez wszystko i stać się silniejszą – dodała.
Sabalenka chce zawsze rywalizować z Igą Świątek. “To intrygujące”
Na koniec wypowiedziała się na temat ostatniego zwycięstwa z Igą Świątek. Sabalenka kapitalnie zaprezentowała się w zawodach w Cincinnati, a w półfinale pokonała Polkę 6:3, 6:3. – To było szaleństwo i coś, z czego naprawdę się cieszę. Ciężko pracujemy nad tym, by spotykać się w ostatnich etapach turniejów. To sprawia, że rywalizacja między nami jest wyjątkowa – oznajmiła.
Przed nami US Open, dlatego nie można wykluczyć, że obie zawodniczki znów zmierzą się w jednym z końcowych etapów. Sabalenka nie skreśla jednak innych rywalek. – Nie zapominajmy o Rybakinie, Krejcikovej, Gauff oraz Badosie – stwierdziła.
Chciałabym, żebyśmy rywalizowały jednak z Igą w ostatnich etapach tak często, jak to możliwe. Wydaje mi się, że to coś intrygującego dla kobiecego tenisa. Możemy zobaczyć wtedy powtarzalność, gdy wielkie nazwiska zawsze rywalizują w najważniejszych meczach – podsumowała.