CELEBRITY
Rozpad w zespole Igi Świątek? Mamy głos z samego środka. Wszystko jasne
Rozstanie Igi Świątek z Tomaszem Wiktorowskim, z którym liderka rankingu WTA sięgnęła po niesamowite sukcesy, wywołało lawinę pytań. Jedno z najważniejszych brzmi: co stanie się z pozostałymi członkami sztabu szkoleniowego. Pojawiły się informacje, że część z nich również odejdzie. Zapytaliśmy o to Paulę Wolecką, PR menedżerkę Igi Świątek. Wygląda na to, że kolejne zmiany nie nadejdą prędko.
W piątkowe przedpołudnie Iga Świątek zaskoczyła tenisowe środowisko, informując o zakończeniu współpracy z dotychczasowym szkoleniowcem Tomaszem Wiktorowskim. Eksperci podkreślają, że o ile była to decyzja dość spodziewana, o tyle dziwi timing jej ogłoszenia. Do zakończenia sezonu pozostało już raptem kilka tygodni
Z byłym trenerem Agnieszki Radwańskiej Iga osiągała największe sukcesy w karierze. To on wprowadził ją na szczyt rankingu WTA. W międzyczasie świętowali m.in. cztery zwycięstwa w Wielkich Szlemach.
Nie tylko Wiktorowski odchodzi? Mamy informację z zespołu Świątek
W związku z rozstaniem z Wiktorowskim ruszyła nie tylko giełda nazwisk na kolejnego trenera Świątek, ale nie mniejsze znaczenie odnośnie do jej przyszłości będą mieli również pozostali członkowie sztabu szkoleniowego.
Od wielu lat triumfatorka pięciu turniejów wielkoszlemowych współpracowała z Darią Abramowicz, psycholog sportową, Maciejem Ryszczukiem, trenerem przygotowania fizycznego i fizjoterapeutą, a także z Tomaszem Moczkiem, sparingpartnerem. W sobotę pojawiły się głosy, że Moczek również nie będzie już współpracował z Polką, a Ryszczuk rozgląda się za nowymi wyzwaniami.
Nam udało się zasięgnąć informacji u źródła. Jak poinformowała nas Paula Wolecka — PR menedżerka Świątek, zarówno jeden, jak i drugi pozostanie w zespole.
W ostatnim czasie 23-letnia tenisistka wycofała się z turniejów w Seulu, Pekinie i teraz w Wuhan. W pierwszym przypadku tłumaczyła się zmęczeniem, w drugim — względami osobistymi. W oficjalnym meczu WTA nie wystąpiła od 5 września, kiedy przegrała z Amerykanką Jessicą Pegulą w ćwierćfinale wielkoszlemowego US Open.