CELEBRITY
Rozłam w partii Hołowni. “Ludzie mają dość”
Dwóch działaczy Polski 2050 zostało wykluczonych z partii. W reakcji odchodzi dziesięciu innych członków formacji z okręgu wrocławskiego.
Podczas wyborów samorządowych na Dolnym Śląsku wygrała Koalicja Obywatelska, zdobywając 15 mandatów w sejmiku województwa. PiS – 13, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni) – 4, Bezpartyjni Samorządowcy – 3, a Lewica – 1.
Jednak ostatecznie marszałkiem został Paweł Gancarz z Polskiego Stronnictwa Ludowego. “W sejmiku doszło do podziału Trzeciej Drogi. Ludowcy wspólnie z Bezpartyjnymi Samorządowcami (rządzili w poprzedniej kadencji z Prawem i Sprawiedliwością na Dolnym Śląsku) założyli swój klub – Trzecia Droga – Polskie Stronnictwo Ludowe. Dwie radne od Szymona Hołowni – Karolina Hołownia-Twardowska (zbieżność nazwisk przypadkowa) i Natalia Gołąb znalazły się poza tym klubem. Ta pierwsza trafiła do klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, a druga jest niezrzeszona” – opisuje money.pl.
Kłótnia o stołki
Obecnie regionem rządzi koalicja KO, Trzeciej Drogi i Bezpartyjnych Samorządowców. Jednym z członków zarządu województwa dolnośląskiego została Natalia Gołąb, co zrodziło problemy. Według ustaleń, stanowisko w zarządzie miało – według partyjnych rekomendacji – przypaść Karolinie Hołowni-Twardowskiej. W czerwcu jej mąż, Aleksander Twardowski poinformował, że odchodzi z partii. Wkrótce po tym taką decyzję podjęła też jego żona. Twardowski oznajmił, że “po prostu obiecano coś, co się nie wydarzyło, a u mnie słowo droższe od pieniądza”.
Niedawno Natalia Gołąb oraz jej mąż Michał Gołąb zostali wykluczeni z Polski 2050. W uzasadnieniu przytoczono argument, że Natalia Gołąb podczas wyboru marszałka głosowała razem z PiS. – Odwołaliśmy się od tej decyzji i do czasu rozstrzygnięcia odwołania nie chcemy komentować sprawy – mówi money.pl Michał Gołąb.
Po tej informacji z członkostwa z partii zrezygnował Michał Woźnica, przewodniczący Koła Okręgu Wrocławskiego oraz były członek zarządu Regionu Dolnośląskiego Polski 2050 Szymona Hołowni – podaje portal.
“Nie zgadzam się z działaniami zarządu krajowego partii, z działaniami, które nie mają nic wspólnego z oddolnością, o jakiej wielokrotnie mówili liderzy ugrupowania” – podkreślał.
Po mnie z partii odeszło dziewięć kolejnych osób z okręgu wrocławskiego. Byli to aktywni działacze, znajdujący się na czołowych miejscach na listach wyborczych – mówi w rozmowie z money.pl Woźnica. – To być może jeszcze nie koniec. Z tego, co wiem, parę osób rozważa rezygnację. Partia jest przed wyborami. W listopadzie miały być wybory do kół, a w grudniu do zarządu regionu. Głos regionu nie był brany pod uwagę. Ludzie mają dość, nie zgadzają się z taką polityką partii i odchodzą – wyjaśnia Woźnica.