CELEBRITY
„Relacje bliskie zeru”. Kwaśniewski o dyplomacji polsko-rosyjskiej
Wydalenie całego personelu konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu to, zdaniem Aleksandra Kwaśniewskiego, słuszna decyzja. Były prezydent zauważył, że relacje dyplomatyczne Polski i Rosji są bliskie zeru, ale nie należy ich schładzać jeszcze bardziej, np. poprzez wydalenie ambasadora.
Decyzja ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego była reakcją na doniesienia dotyczące prób werbowania obywateli Polski oraz zlecania podpaleń przez rosyjskie służby wywiadowcze. Jak podkreślił Aleksander Kwaśniewski w rozmowie na antenie TVP Info, jest to sprawa świeża, a pełne jej kulisy nie są jeszcze znane.
Zamknięcie konsulatu Rosji w Poznaniu. Aleksander Kwaśniewski komentuje
Były prezydent zaznaczył, że minister Sikorski, jako doświadczony polityk pełniący funkcję szefa polskiej dyplomacji od około ośmiu lat, z pewnością posiadał odpowiednie dowody i informacje, które skłoniły go do tak radykalnej decyzji.
Podkreślił też, że decyzja o wydaleniu pracowników poznańskiego konsulatu była w pełni uzasadniona, choć Polska musi przygotować się na potencjalne retorsje ze strony Rosji. Te zaś mogą obejmować zarówno zamykanie konsulatów polskich na terenie Federacji Rosyjskiej, jak i ograniczanie liczby dyplomatów pracujących w ambasadach.
–Sam fakt, że rosyjskie służby werbują ludzi w Polsce, żeby destabilizować sytuację, że miały miejsce podpalenia, że chcą wprowadzać niepokój w społeczeństwie, to jest bardzo niebezpieczne i tutaj przede wszystkim chciałbym, żeby służby z tym walczyły, bo jakby to wydalenie dyplomatów to jest na końcu drogi – powiedział Aleksander Kwaśniewski.
Rosyjskie służby w Polsce aktywne od dekad
Kwaśniewski zwrócił uwagę, że rosyjskie służby specjalne, od dawna aktywne na terenie Polski, działają w sposób zorganizowany i starają się wpływać na destabilizację sytuacji w kraju. W tym kontekście przypomniał o sprawie z lat 90., kiedy to premier Józef Oleksy został oskarżony o współpracę z rosyjskimi służbami, co w jego opinii było próbą zahamowania przystąpienia Polski do NATO. Była to, według Kwaśniewskiego, typowa rosyjska prowokacja, mająca na celu destabilizację sytuacji politycznej w Polsce.
Zdaniem Kwaśniewskiego Polska musi jednak działać ostrożnie i zachować zdrowy rozsądek. Dyplomacja, jak podkreśla były prezydent, pełni kluczową rolę w relacjach międzynarodowych, nawet w sytuacjach skrajnego konfliktu. Wydalanie dyplomatów to ostateczność, a wydalanie np. ambasadora nie jest dobrym pomysłem. Jak podkreślił były prezydent, ambasador nie odgrywa obecnie istotnej roli w kształtowaniu polskiej polityki, a utrzymanie kanału dyplomatycznego jest w dłuższej perspektywie korzystniejsze.
Relacje dyplomatyczne Polski i Rosji, choć bliskie zeru, są swoistą polisą ubezpieczeniową, którą warto zachować. Ambasady pełnią także rolę w pomocy obywatelom, którzy znajdują się na terenie państw konfliktowych. Kwaśniewski zaznaczył, że w przypadku całkowitego zerwania stosunków dyplomatycznych Polska musiałaby od nowa tworzyć swoje placówki dyplomatyczne w Rosji, co nie jest korzystne.
Mimo iż Polska nie jest bezpośrednio w stanie wojny z Rosją, Kwaśniewski zwrócił uwagę na to, że działania rosyjskich służb mogą wskazywać na prowadzenie wojny hybrydowej, czyli działań, które mają na celu destabilizację kraju bez użycia środków militarnych. Polska, jako kraj frontowy w konflikcie z Rosją, znajduje się w szczególnej strefie zainteresowania rosyjskich służb, co rodzi konieczność zachowania szczególnej czujności. W kontekście obecnej agresji rosyjskiej na Ukrainę, działania mające na celu destabilizację sytuacji w Polsce są szczególnie niebezpieczne.