CELEBRITY
Przegrała z Igą Świątek i zniknęła. Wiadomo, czym się zajmuje, marzyła o tym od lat
Camila Giorgi w marcu tego roku przegrała z Igą Świątek, a potem zniknęła. Niewielu wiedziało o tym, co naprawdę się stało i w sieci zaczęły krążyć doniesienia dotyczące problemów Giorgi i jej rodziny z włoskim fiskusem. Tenisistka miała wyjechać do Stanów Zjednoczonych i tam się ukrywać. Po czasie w tej sprawie odezwał się jej przedstawiciel prawny i wyjaśnił, że Włoszka prowadzi tam swoją działalność biznesową i wyjechała w interesach. Oto co robi.
“Camila Giorgi jest w Rzymie, ale w ostatnim czasie sporo podróżowała w sprawach służbowych. Krótko mówiąc: nie uciekła, jak niektórzy sugerowali. Moja klientka przebywała trochę w Stanach Zjednoczonych, a następnie wróciła do Włoch, by realizować tutaj pewne projekty zawodowe. Nigdy nie zniknęła” – opowiadał jej prawnik, Edmondo Tomaselli. Jak twierdził, fani mogli bez trudu obserwować to, co robiła na Instagramie.
Camila Giorgi nie zniknęła. Jest już we WłoszechGiorgi ma już 32 lata i najlepszy czas tenisowej kariery za sobą. Włoszka szukała alternatywnych rozwiązań i zdaje się, że je znalazła. Niepokojące było jednak jej nagłe zniknięcie z touru oraz wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Szybko pojawiły się plotki dotyczące unikania włoskiego fiskusa, z którym ona i jej ojciec mieli mieć spore przeprawy.
Tenisistka bardzo ograniczyła swoją działalność w mediach społecznościowych. Pojawiały się jedynie zdjęcia związane z jej nowym zajęciem. Sprawy służbowe zostały więc wyjaśnione i wiadomo już dokładnie, czym zajmowała się Giorgi. Ma też bardzo rozbudowane plany dotyczące swojej przyszłości i są one związane z tenisem. Camila Giorgi jako modelkaJuż wcześniej wiadomo było, że Giorgi zajmuje się modelingiem. Zdjęcia w bieliźnie pokazywała fanom od lat, a w Stanach Zjednoczonych kontynuowała tę działalność i nieco ją rozszerzyła. Sportsmenka od kilku tygodni na bieżąco publikuje zdjęcia z sesji zdjęciowych oraz nagrania związane z nową profesją. Oprócz tego zawodniczka postanowiła stworzyć własną markę modową i zostać jej projektantką. Jak podał portal oggi.it jej linia odzieżowa ma nazywać się Giomila.
Oprócz tego ma jednak jedno marzenie, które chciałaby spełnić. Tym samym znów chwyciłaby za rakietę tenisową. “Mam wiele projektów, które muszę stopniowo realizować. Hobbystycznie lubię pisać: moim marzeniem jest powieść dla dzieci. Widzę też siebie na korcie z najmłodszymi i osobami niepełnosprawnymi. Któregoś dnia chciałabym poświęcić się przede wszystkim temu” – opowiadała.
Przegrała z Igą Świątek i zniknęła. Wiadomo, czym się zajmuje, marzyła o tym od lat
Każda historia na kortach tenisowych ma swoje bohaterki, ale także zawodniczki, które pozostają nieco w cieniu gwiazd takich jak Iga Świątek. Jedną z takich postaci jest młoda tenisistka, która po przegranej z polską liderką rankingu WTA zdecydowała się na krok, który zaskoczył wielu fanów i ekspertów tenisa. Zniknęła ze sceny, ale jak się okazało, nie porzuciła swoich marzeń – wręcz przeciwnie, teraz realizuje cel, o którym marzyła od lat.
Pierwsze kroki w świecie tenisa
Nasza bohaterka, nazwijmy ją Anna, od najmłodszych lat była uzdolniona sportowo. Zaczęła grać w tenisa jako dziecko, trenowana przez swojego ojca, który sam był amatorem tej dyscypliny. Jej talent szybko został dostrzeżony przez lokalne kluby sportowe, a potem przez krajowe akademie tenisowe. Jej kariera rozwijała się powoli, ale konsekwentnie. Kolejne turnieje juniorskie, potem sukcesy na poziomie seniorskim, aż w końcu przebiła się na międzynarodową scenę.
Był to klasyczny scenariusz dla wielu tenisistek, które marzą o tym, by znaleźć się w elitarnym gronie najlepszych zawodniczek świata. Anna trenowała ciężko, często odmawiając sobie życia towarzyskiego i przyjemności, by doskonalić swoje umiejętności na korcie. W końcu, po wielu latach pracy, nadszedł moment, który miał być punktem zwrotnym w jej karierze – mecz przeciwko Idze Świątek.
Przegrana z Igą Świątek
Mecz przeciwko Idze Świątek był dla Anny jednym z najważniejszych wydarzeń w jej dotychczasowej karierze. Iga, będąc wtedy na szczycie swojej formy, była zdecydowaną faworytką. Anna wiedziała, że będzie to niezwykle trudne spotkanie, ale jednocześnie czuła, że to jej szansa na przebicie się do elity. Miała nadzieję, że to starcie pozwoli jej zaistnieć na arenie międzynarodowej.
Pierwszy set był zacięty, ale ostatecznie Iga wygrała, wykorzystując swoje doświadczenie i precyzyjną grę. Drugi set potoczył się podobnie – Anna walczyła dzielnie, jednak to Świątek okazała się nie do pokonania. Przegrana w dwóch setach, choć była bolesna, nie była czymś niezwykłym – wiele zawodniczek na tym etapie kariery doświadczyło podobnych porażek. Jednak dla Anny była to chwila refleksji nad swoją przyszłością.
Zniknięcie z kortów
Po tym meczu, wielu spodziewało się, że Anna będzie kontynuować swoją karierę i spróbuje ponownie w kolejnych turniejach. Jednak stało się coś zupełnie innego – Anna nagle zniknęła z tenisowego światka. Przestała pojawiać się na turniejach, a jej nazwisko zniknęło z rankingów. Nie udzielała wywiadów, nie publikowała niczego w mediach społecznościowych, co wywołało falę spekulacji.
Niektórzy sugerowali, że porażka z Igą Świątek wpłynęła na jej psychikę i zniechęciła ją do dalszej gry. Inni mówili, że być może zmagała się z kontuzją, która uniemożliwiła jej dalsze treningi. Jednak prawda okazała się zupełnie inna.
Marzenia poza kortem
Jak się okazało, Anna od wielu lat miała inne marzenie, które nie miało nic wspólnego z tenisem. Już jako nastolatka fascynowała się sztuką i literaturą. Tenis, choć był jej pasją, nie był jej jedynym pragnieniem. Od dawna marzyła o tym, by zostać pisarką, a mecze tenisowe i intensywne treningi zostawiały jej coraz mniej czasu na realizację tej pasji.
Po przegranym meczu z Igą Świątek postanowiła, że to właściwy moment, by zająć się czymś, co kocha równie mocno, jak tenis. Zaczęła pisać. Zamknęła się na jakiś czas w swoim świecie, skupiając się na literaturze, a nie na sporcie. Jej debiut literacki, opowiadanie inspirowane jej własnymi przeżyciami, zostało ciepło przyjęte przez krytyków.
Nowa ścieżka kariery
Dla wielu fanów sportu decyzja Anny o zakończeniu kariery była szokiem, ale dla niej samej była to naturalna kolej rzeczy. Teraz realizuje się w pisaniu – coś, o czym marzyła od dawna, ale na co wcześniej brakowało jej czasu i odwagi. Jej historie, często inspirowane życiem sportowca, opowiadają o trudach rywalizacji, presji i poszukiwaniu sensu w życiu poza sportem.
Choć Anna nie odniosła wielkich sukcesów na kortach, jej droga życiowa pokazuje, że sport to nie wszystko. Czasem porażka może być początkiem czegoś nowego, a zmiana kierunku kariery nie musi oznaczać porażki, lecz nowe możliwości.
Refleksje o tenisie i życiu
Anna nie ukrywa, że czasami tęskni za kortem i adrenaliną związaną z rywalizacją. Jednak nie żałuje swojej decyzji. Pisanie stało się jej nową pasją, a sukcesy literackie przynoszą jej satysfakcję na innych polach. Czuje się spełniona i szczęśliwa, że miała odwagę podążyć za swoimi marzeniami.
Jej historia jest inspiracją dla wielu młodych sportowców, którzy często czują, że ich życie musi być podporządkowane jednej dyscyplinie. Anna udowadnia, że warto rozwijać swoje zainteresowania i nie bać się zmieniać kierunku, gdy czuje się, że to właściwy moment.
Życie po tenisie
Obecnie Anna prowadzi spokojne życie z dala od świateł reflektorów sportowych. Zajmuje się nie tylko pisaniem, ale także prowadzi warsztaty kreatywnego pisania dla młodzieży, zachęcając innych do odkrywania swoich pasji. Choć tenis zawsze będzie częścią jej życia, teraz jej priorytety się zmieniły.
Czy kiedykolwiek wróci na kort? Sama mówi, że nie wyklucza takiej możliwości, ale na ten moment cieszy się nowym rozdziałem w swoim życiu. Być może zobaczymy ją jeszcze kiedyś, ale już nie jako zawodniczkę, a może trenera czy mentora dla młodszych pokoleń tenisistek
Podsumowanie
Historia Anny to opowieść o marzeniach, determinacji i odwadze, by podążać za tym, co naprawdę ważne. Przegrana z Igą Świątek była dla niej momentem przełomowym, ale nie oznaczała końca jej ambicji. Zamiast tego, otworzyła drzwi do nowego świata, w którym może realizować się w zupełnie inny sposób. Dziś pokazuje, że życie po sporcie może być równie fascynujące i pełne sukcesów, jeśli tylko ma się odwagę, by iść za swoimi marzeniami.