Piłkarze Barcelony nagle ruszyli do sędziego! Jednoznaczna ocena

Po tej interwencji Aureliena Tchouameniego piłkarze Barcelony od razu ruszyli do sędziego! Gracze Blaugrany domagali się dla Francuza czerwonej kartki za faul na Pedrim. Prawda wygląda jednak nieco inaczej. — To nie jest przewinienie — mówi nam były międzynarodowy sędzia Adam Lyczmański. I tłumaczy, dlaczego Jose Maria Sanchez Martinez się nie pomylił

W pierwszej połowie El Clasico nie brakowało wielkich emocji a także ostrych starć pomiędzy piłkarzami. Jedno z nich to zagranie Aureliena Tchouameniego, który na wślizgu zagrał piłkę do przodu, a następnie trafił nogą w rywala. Na tyle pechowo, że kostka Pedriego się podwinęła i ten potrzebował pomocy lekarzy. Czy pomocnik Realu powinien zostać ukarany? Okazuje się, że niekoniecznie.

Zobacz także: Robert Lewandowski okradziony z asysty! To było absolutnie niewiarygodne [WIDEO]
Piłkarze Barcelony szybko doskoczyli do arbitra i sugerowali, że ten powinien pokazać Francuzowi czerwoną kartkę. Adam Lyczmański tłumaczy nam jednak, że w tej sytuacji Jose Maria Sanchez Martinez się nie pomylił.

Nie jest to przewinienie. Zawodnik Realu zagrywa piłkę w sposób fair i nie widzi nadbiegającego z boku przeciwnika, a stopę musi gdzieś postawić. Takie sytuacje są wyceniane jako “grać dalej”. Co innego, gdy przeciwnik jest frontalnie — słyszymy od byłego międzynarodowego sędziego.

Przypomnijmy, że w tej akcji następnie Vinicius Junior zmarnował stuprocentową sytuację bramkową. Gdyby trafił do siatki, w takim wypadku sędzia nie cofnąłby akcji z powodu faulu.