CELEBRITY
Mateusz Borek nie wytrzymał. „Nie chcę do tego wracać, ale muszę
Decyzje Michała Probierza dotyczące powołań wywołały sporo kontrowersji. Mateusz Borek nie wytrzymał i wrócił do tematu hierarchii na Kanale Sportowym. „Nie chcę do tego wracać, ale muszę” – wyznał
W poniedziałek polska kadra rozpoczęła ostatnie zgrupowanie w tym roku. Po meczach ze Szkocją i Chorwacją w Lidze Narodów przyszedł czas na kolejne spotkania. W trzecim meczu biało-czerwoni zmierzą się z Portugalią, a następnie rozegrają rewanż z Chorwatami. Po dwóch meczach podopieczni Michała Probierza plasują się na trzecim miejscu w tabeli z dorobkiem trzech punktów.
Zaskakujące ruchy Michała Probierza
W poniedziałek 30 września Michał Probierz ogłosił powołania na Ligę Narodów. Pojawiło się sporo niespodzianej, jak np. obecność po latach Bartosza Kapustki, czy debiuty Michaela Ameyawa lub Maxiego Oyedele.
Tuż przed startem zgrupowania z powodu kontuzji na kadrę nie przyjadą Bartłomiej Drągowski, Kacper Kozłowski i Mateusz Skrzypczak. W ich miejsce został powołany tylko Kacper Trelowski – bramkarz Rakowa Częstochowa.
Mateusz Borek nie wytrzymał
Nawet w takiej sytuacji Michał Probierz pomija Kamila Grabarę, który zbiera dobre noty w Wolfsburgu i jest chwalony w mediach. Mateusz Borek w Kanale Sportowym podjął temat co po niektórych decyzji selekcjonera.
– I znowu to jest dyskusja na temat pewnej hierarchii na pozycjach i spoglądania na polskich piłkarzy. Ja cenię talent Trelowskiego, uważam, że jest w fajnej dyspozycji w tym sezonie. Może nawet jestem w stanie uwierzyć Dusanowi Kuciakowi, który twierdzi, że to jest najlepszy bramkarz polskiej ligi. I nie chce wracać do tematu Grabary, ale muszę. No to jak to jest? – dopytywał, cytowany przez sport.pl.