CELEBRITY
Legenda zaczęła ironicznie w sprawie Igi Świątek. Szybko się
Legenda zaczęła ironicznie w sprawie Igi Świątek. Szybko się
zreflektowałaAmerykańska legenda tenisa Chris Evert przyznała wprost, że Iga Świątek ma duże szanse, żeby pobić jej imponujący rekord siedmiu wygranych turniejów Roland Garros. Evert swój ostatni wywiad zaczęła dosyć nietypowo. Stwierdziła, że “martwi się o swój rekord każdego dnia i chowa głowę pod poduszkę”. Legenda chwilę później przyznała jednak już bez ironii, ile jej zdaniem tytułów Roland Garros zdobędzie Polka.Martwię się o mój rekord każdego dnia. Kiedy chowam głowę pod poduszkę, martwię się o Igę — odpowiedziała ironicznie Evert w rozmowie z Eurosportem zapytana o to, czy Polka zdoła pobić jej rekord siedmiu wygranych Roland Garros. 69-letnia Amerykanka zreflektowała się jednak chwilę później i z powagą przyznała, ile jej zdaniem tytułów zdobędzie Polka.Chris Evert zaczęła ironicznie. Później się zreflektowała
— Myślę, że Iga skończy z dwucyfrowym wynikiem. Sądzę, że pobije mój rekord — przyznała Amerykanka. Portal Tennis365 dodał z kolei, że Polka “była nieco przytłoczona tą chwilą, gdy odbierała w sobotę puchar za wygraną od Chris Evert”. Głos po zwycięstwie Polki zabrał też Były trener Sereny Williams Patrick Mouratoglou.
Porusza mnie, że Świątek potrafi sprawiać wrażenie maszyny, robota w tunelu podążającego swoją ścieżką, ale kryje się za tym jakaś wielka kruchość — zaczęła Belgijka w rozmowie z “L’Equipe”.
— Różni się od wszystkich innych zawodniczek ostatnich lat, nawet od Naomi Osaki, o której myślałam, że długo będzie rządziła tourem, ale miała trudności z zarządzaniem sferą mentalną, a Świątek o to dba — przyznała z uznaniem, była liderka światowego rankingu.
Znakomity turniej Polki doceniła też amerykańska prasa, która pisze m.in., że “W sobotnim meczu z Paolini Świątek wyglądała tak, jakby grała u siebie w domu. Ale kiedy było już po wszystkim, Świątek na chwilę upadła na kolana na kort w geście triumfu”, a to nie wszystko. Polkę wychwalają także Brytyjczycy.
Prawdą jest, że Iga Świątek grała zbyt dobrze. Znakomicie sobie poradziła — przyznał francuski trener. Polkę pochwaliła także belgijska legenda Justine Henin, która również ma na koncie cztery wygrane w Roland Garros.
Choć Iga Świątek jest jedną z największych faworytek do triumfu na turnieju Roland Garros, to jej spotkania do tej pory dostarczały sporo emocji i nie brakowało kłopotów. Największe sprawiła oczywiście wspomniana już Naomi Osaka, ale również Marie Bouzkova w pierwszym secie była w stanie urwać Polce cztery gemy. Tak czy inaczej, liderka rankingu WTA zwyciężyła i awansowała do czwartej rundy, a stamtąd jest już o krok od ćwierćfinału.Zagrała z nią raz i przegrała. Czy Iga Świątek się zrewanżuje? Symulacja
Teraz nasza rodaczka podejmie Anastasiję Potapową. Obie zawodniczki mierzyły się do tej pory tylko raz i to w 2016 r. Wówczas lepsza była Rosjanka, która zwyciężyła 4:6, 6:3, 6:0. Teraz Potapowa na paryskich kortach również radzi sobie całkiem nieźle, choć trzeba zaznaczyć, że 41. rakieta świata mierzyła się z niżej notowanymi rywalkami (oprócz Xinyu Wang, która jest nieznacznie wyżej i zajmuje 37. lokatę). Dlatego zdecydowaną faworytką niedzielnego starcia jest Świątek, ale czy faktycznie pewnie zwycięży? Hipotetyczna symulacja wygenerowana przez popularne narzędzie sztucznej inteligencji — ChatGPT — podała swój typ!
Pierwszy set: Mecz rozpoczyna się z dużym napięciem. Świątek, jako obecna liderka rankingu WTA, jest zdeterminowana, aby zrewanżować się za poprzednią porażkę w jedynym rozegranym pojedynku z Potapową, mimo że miał on miejsce dawno temu. Pierwsze gemy są wyrównane, obie zawodniczki grają z dużą precyzją i siłą. Polka jednak szybko zaczyna kontrolować przebieg gry, wykorzystując swoją ruchliwość i mocne uderzenia. Przełamuje serwis swojej rywalki przy stanie 3:3, a następnie utrzymuje swoje podanie, wygrywając pierwszego seta 6:3” — zaczyna opisywać SI.
Legenda zaczęła ironicznie w sprawie Igi Świątek. Szybko się.
zreflektowałaAmerykańska legenda tenisa Chris Evert przyznała wprost, że Iga Świątek ma duże szanse, żeby pobić jej imponujący rekord siedmiu wygranych turniejów Roland Garros. Evert swój ostatni wywiad zaczęła dosyć nietypowo. Stwierdziła, że “martwi się o swój rekord każdego dnia i chowa głowę pod poduszkę”. Legenda chwilę później przyznała jednak już bez ironii, ile jej zdaniem tytułów Roland Garros zdobędzie Polka.Martwię się o mój rekord każdego dnia. Kiedy chowam głowę pod poduszkę, martwię się o Igę — odpowiedziała ironicznie Evert w rozmowie z Eurosportem zapytana o to, czy Polka zdoła pobić jej rekord siedmiu wygranych Roland Garros. 69-letnia Amerykanka zreflektowała się jednak chwilę później i z powagą przyznała, ile jej zdaniem tytułów zdobędzie Polka.Chris Evert zaczęła ironicznie. Później się zreflektowała
— Myślę, że Iga skończy z dwucyfrowym wynikiem. Sądzę, że pobije mój rekord — przyznała Amerykanka. Portal Tennis365 dodał z kolei, że Polka “była nieco przytłoczona tą chwilą, gdy odbierała w sobotę puchar za wygraną od Chris Evert”. Głos po zwycięstwie Polki zabrał też Były trener Sereny Williams Patrick Mouratoglou.
Porusza mnie, że Świątek potrafi sprawiać wrażenie maszyny, robota w tunelu podążającego swoją ścieżką, ale kryje się za tym jakaś wielka kruchość — zaczęła Belgijka w rozmowie z “L’Equipe”.
— Różni się od wszystkich innych zawodniczek ostatnich lat, nawet od Naomi Osaki, o której myślałam, że długo będzie rządziła tourem, ale miała trudności z zarządzaniem sferą mentalną, a Świątek o to dba — przyznała z uznaniem, była liderka światowego rankingu.
Znakomity turniej Polki doceniła też amerykańska prasa, która pisze m.in., że “W sobotnim meczu z Paolini Świątek wyglądała tak, jakby grała u siebie w domu. Ale kiedy było już po wszystkim, Świątek na chwilę upadła na kolana na kort w geście triumfu”, a to nie wszystko. Polkę wychwalają także Brytyjczycy.
Prawdą jest, że Iga Świątek grała zbyt dobrze. Znakomicie sobie poradziła — przyznał francuski trener. Polkę pochwaliła także belgijska legenda Justine Henin, która również ma na koncie cztery wygrane w Roland Garros.