CELEBRITY
Komedia w programie. Zobacz, co gwiazdor zrobił z Szeremetą
Na igrzyskach w Paryżu zdobyła srebro i zyskała ogromną popularność. Julia Szeremeta w czwartek gościła w Magazynie Koloseum w Polsacie Sport. W jego trakcie zmierzyła się z gwiazdą MMA Mateuszem Gamrotem. Zobacz, kto okazał się lepszy w “łapki”.
W tym artykule dowiesz się o:
Mateusz Gamrot
Mateusz Gamrot
Julia Szeremeta
Julia Szeremeta
Jeszcze dwa miesiące Julię Szeremetę znali głównie fani boks olimpijskiego. Po tym, co wydarzyło się na igrzyskach w Paryżu, sytuacja uległa zmianie. Polka w brawurowym stylu sięgnęła po srebro olimpijskie w kat. 57 kg.
Polacy ją pokochali. Po powrocie z Francji Szeremeta dyskontuje popularność. Jeździ na spotkania po kraju, niedawno miała okazję wypić kawę i porozmawiać z Andrzejem Gołotą (więcej TUTAJ>>). Jest także zapraszana do programów telewizyjnych. W czwartek gościła w Magazynie Koloseum w Polsacie Sport.
Prowadzący program Łukasz Jurkowski zaproponował, by Szeremeta zmierzyła się z gwiazdą MMA Mateuszem Gamrotem w popularne “łapki”. 21-latka jako pierwsza miała za zadanie trafić przeciwnika. Poszło jej znakomicie, Gamrot trzykrotnie nie zdołał uciec z dłońmi. – Ja taka szybka jestem! – chwaliła się wicemistrzyni olimpijska.
Później role się odwróciły. Zawodnik walczący w UFC za pierwszym razem trafił w dłonie pięściarki. Kolejne dwie próby były jednak nieudane (choć przy pierwszej Gamrot reklamował… dotknięcie paznokcia), co oznaczało zwycięstwo Szeremety.
Finał był zaskakujący. Pokonany uciekł się do zapaśniczego chwytu, wynosząc Szeremetę! Gdy w końcu opuścił ją na ziemię, 21-latka najpierw go odepchnęła, a następnie popisała się “obrotówką”. Nie jest to dla niej obce, bo w przeszłości trenowała karate.
Na koniec Łukasz Jurkowski, niczym sędzia w boksie, uniósł rękę Julii Szeremety. Zobaczcie nietypowy pojedynek gwiazd sportów walki
Publiczność, która zgromadziła się przed ekranami, nie mogła powstrzymać śmiechu. Komentatorzy, również obecni w studiu, szybko podchwycili humorystyczną atmosferę i zaczęli żartować z tej nietypowej sytuacji. Co ciekawe, gwiazdor – choć znany z nieco szorstkiego stylu walki – tym razem postawił na zabawę. Jego ruchy były celowo przesadzone, a każde kolejne uderzenie wywoływało salwy śmiechu zarówno wśród widzów, jak i w samym studiu.
Żartobliwe starcie w ringu
Szeremeta, znany ze swojej opanowanej postawy w ringu, szybko wszedł w klimat tej humorystycznej konfrontacji. Zamiast poważnie podchodzić do wyzwania, postanowił dołączyć do zabawy, symulując reakcje na ciosy w przesadny sposób. W pewnym momencie obaj zawodnicy zaczęli nawet odgrywać scenki znane z klasycznych filmów o boksie, co spotkało się z entuzjastycznym odbiorem publiczności.
Całe “starcie” zakończyło się symbolicznym “nokautem”, w którym to Szeremeta “padł” na podłogę studia, a gwiazdor uniósł ręce w geście zwycięstwa, z triumfalnym uśmiechem na twarzy. Choć cała sytuacja była oczywiście jedynie żartem, to pokazała ludzką twarz obu zawodników, którzy potrafią odnaleźć się w luźniejszej, komediowej atmosferze.
Reakcje kibiców i mediów
Zaraz po emisji programu, fragmenty tego humorystycznego starcia szybko obiegły media społecznościowe. Fani zarówno Szeremety, jak i jego młodszego kolegi, zaczęli udostępniać nagrania z programu, komentując z uśmiechem całe zajście. W sieci pojawiły się również liczne memy, w których przerysowano sceny z “nokautu” i triumfalnej postawy gwiazdora.
Wielu kibiców doceniło dystans, jaki obaj zawodnicy mają do siebie oraz umiejętność wprowadzenia humoru do poważnej zazwyczaj dyskusji o boksie. W komentarzach pod filmikami można było przeczytać m.in.: “Tego się nie spodziewałem! Zamiast analizy, dostaliśmy show!” czy “Szeremeta padł jak w Hollywood! Więcej takich momentów w polskim boksie!”.
Nie zabrakło również opinii dziennikarzy sportowych, którzy podkreślali, że tego rodzaju wydarzenia są świetnym sposobem na zbliżenie sportowców do fanów. W dobie poważnych, często napiętych konferencji prasowych czy wywiadów, momenty pełne humoru są jak powiew świeżości. “Boks to nie tylko siła i technika, ale też ludzie z krwi i kości, którzy potrafią się śmiać i bawić” – mówił jeden z ekspertów bokserskich, komentując sytuację.
Czy to początek nowego trendu?
Po emisji programu pojawiły się również głosy, że tego typu wydarzenia mogłyby na stałe zagościć w sportowych programach. Coraz więcej widzów domaga się mniej formalnych interakcji między zawodnikami, a więcej momentów, w których mogą zobaczyć ich w bardziej ludzkim, codziennym świetle.
Niektórzy sugerują, że producenci sportowych talk-show mogliby wprowadzić regularne segmenty, w których zawodnicy zmierzą się w humorystycznych wyzwaniach, zamiast skupiać się jedynie na poważnych rozmowach o taktykach i treningach. To mogłoby przyciągnąć większą liczbę widzów, zwłaszcza młodszych, którzy szukają w sporcie nie tylko emocji związanych z rywalizacją, ale też rozrywki i show.
Podsumowanie
Choć komediowe starcie między gwiazdorem a Kamilem Szeremetą było tylko żartem, z pewnością zapadło w pamięć zarówno kibicom, jak i samym zawodnikom. Pokazało, że nawet w świecie sportu, który często jest pełen napięcia i rywalizacji, jest miejsce na uśmiech i dobrą zabawę. Kamil Szeremeta udowodnił, że potrafi nie tylko walczyć z najlepszymi, ale też z uśmiechem na twarzy brać udział w niecodziennych wyzwaniach.
Cała sytuacja może być dowodem na to, że sportowcy, niezależnie od swojego poziomu, potrzebują chwili wytchnienia i odrobiny humoru w codziennym, pełnym presji życiu. A dla fanów? To była idealna okazja, aby zobaczyć swoich idoli w zupełnie nowym, bardziej ludzkim świetle.