CELEBRITY
Joński i Szczerba zawiadamiają prokuraturę. Na liście 41 nazwisk polityków PiS
Do prokuratury trafiło zawiadomienie ws. wykorzystywania programu „Czyste Powietrze” na potrzeby kampanii wyborczej przez polityków PiS. Nadużycie opiewać ma na kwotę 4,6 mln złotych.
Europosłowie Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali, że złożyli do prokuratury zawiadomienie ws. programu „Czyste Powietrze”, który wykorzystywany miał być do prowadzenia agitacji przez polityków Prawa i Sprawiedliwości podczas kampanii poprzedzającej wybory samorządowe w 2018 roku.
Na liście polityków, którzy mają mieć związek z aferą, znalazło się 41 nazwisk. Są to m.in. Grzegorz Puda, Łukasz Kmita, Zbigniew Chmielowiec, Dariusz Litwiniuk i Anna Milczewska.
Szczerba: Koordynatorem był Henryk Kowalczyk
Wcześniej tego samego dnia o sprawie Michał Szczerba mówił na antenie Polskiego Radia 24.
– Tak naprawdę koordynatorem tego programu był minister środowiska Henryk Kowalczyk. On go wykreował razem z gabinetem politycznym po to, żeby wspierać kampanię PiS i organizować spotkania. Takich spotkań zorganizowano 2,5 tysiąca – tłumaczył Michał Szczerba. – Na papierze promocją miała być możliwość uzyskiwania wsparcia w ramach programu unijnego „Czyste Powietrze” – przypominał.
Realnie wyglądać miało to inaczej. – Wykorzystano całą pulę środków, 4,6 mln złotych na to, żeby samorządowcy, kandydaci na radnych, wójtów, prezydentów burmistrzów mogli się spotkać, dostać kawę, dostać ciacho i wynająć salę – mówił europoseł – To jest 4,6 mln złotych wrzuconych w kampanię wyborczą, którego to działania nie dostrzegła Państwowa Komisja Wyborcza – podkreślił.
Joński: To był wielki skok na kasę
W rozmowie z „Wprost” o sprawie mówił także Dariusz Joński. Wymieniał, że wśród osób biorących udział w spotkaniach znaleźli się m.in. były premier Mateusz Morawiecki i były minister rolnictwa Robert Telus.
– To był wielki skok na kasę. Pokazujemy, że to jest dokładnie to samo, co pikniki 800 plus i Fundusz Sprawiedliwości. Działo się to we wrześniu i październiku 2018 roku, przed pierwszą turą wyborów. Zaangażowano cały aparat polityczny PiS w ten projekt, który finansowano z publicznych pieniędzy i miał zwiększyć szanse kandydatów tej partii w wyborach samorządowych – usłyszał nasz dziennikarz.
Afera programu „Czyste Powietrze”
Aferę związaną z programem „Czyste Powietrze” w połowie miesiąca nagłośniła „Gazeta Wyborcza”. W artykule umieszczony został m.in. mail wysłany przez ówczesnego szefa gabinetu politycznego ministra środowiska Przemysława Bednarskiego, w którym ten stwierdzał, że spotkania w ramach programu będą „doskonałą okazją do promocji parlamentarzystów, a przede wszystkim kandydatów w wyborach samorządowych”.
W artykule wypowiedział się także prezes organizującej spotkania firmy Berm Janusz Jabłoński. – Postrzegam je jako przykład wyciągania środków publicznych na kampanię wyborczą polityków Prawa i Sprawiedliwości. Nie mam wątpliwości, że 5 mln zł poszło na kampanię samorządową – mówił.