CELEBRITY
Iga Świątek komentuje porażkę Gauff z Krejcikovą! Już jaśniej się nie da!
Iga Świątek, mimo dwóch triumfów w fazie grupowej, nie awansowała do półfinału WTA Finals. Jej szanse zależały od wyniku meczu Coco Gauff z Barborą Krejcikovą, jednak Amerykanka przegrała z Czeszką (5:7, 4:6), co wyeliminowało Polkę z rywalizacji. Świątek w rozmowie z Canal+ Sport oceniła porażkę Gauff i swoje niepowodzenie w Rijadzie. Jak mistrzyni Roland Garros oceniła swój występ?
Iga Świątek broniła w Rijadzie tytułu mistrzyni WTA Finals, ale po długiej przerwie w grze Polka była daleka od optymalnej formy. Najgorszy mecz zagrała z Coco Gauff, przegrywając 3:6, 4:6. Stracony set w spotkaniu z Barborą Krejcikovą (4:6, 7:5, 6:2) okazał się kluczowy i nasza gwiazda mimo dwóch zwycięstw nie zdołała wyjść z grupy. A o wszystkim zdecydował wynik meczu Gauff z Krejcikovą. Amerykanka przegrała, przez co Polka została wyeliminowana mimo zwycięstwa nad Darią Kasatkiną (6:1, 6:0).
Iga Świątek po niepowodzeniu w WTA Finals wybrała się na wycieczkę na słynną Krawędź Świata pod Rijadem. Polka udzieliła też wywiadu telewizji Canal+ Sport, w którym skomentowała porażkę Coco Gauff z Barborą Krejcikovą i brak awansu do półfinału.
Przede wszystkim myślę, że nie miałam szczęścia w tej sytuacji, bo w ogóle od 2004 roku to dopiero czwarty raz się wydarzyło, że zawodniczka, która wygrała dwa mecze w grupie nie wychodzi, więc jest to rozczarowujące. Moim celem było wyjście z grupy, więc nie spełniłam go, co rzadko się właściwie zdarza. Nie spodziewałam się, szczerze mówiąc, że Coco przegra z Barborą, ponieważ grałam z obydwoma zawodniczkami i czułam na rakiecie po prostu poziom gry, ale wiem, że to też w trakcie turnieju może się zmieniać. Więc niestety mój los nie był w moich rękach i to jest tylko i wyłącznie moja wina, bo mogłam równie dobrze wygrać z Coco – powiedziała Iga Świątek.