Connect with us

CELEBRITY

Hurkacz przegrał, Świątek się nie zgłosiła, ale są dobre wieści z Tokio ws. Polaka

Published

on

Jan Zieliński i Hugo Nys wygrali mecz 1/8 finału turnieju deblowego turnieju w Tokio. Mecz z Rinkym Hijikatą i Alexeiem Popyrinem był dogrywany w sobotni poranek czasu polskiego. Pierwotnym terminem był piątek, ale po trzech gemach spotkanie przerwano z powodu deszczu. Cierpliwość w oczekiwaniu na to starcie się opłaciła – do wyłonienia zwycięzców potrzebny był super tie-break, w którym doszło do zwrotu akcji

Jan Zieliński wciąż nie wie, czy w przyszłym sezonie będzie występował u boku Hugo Nysa. – Prowadzimy rozmowy, sprawa jest w toku. Na razie nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie dotyczące tego, kto będzie moim partnerem deblowym w przyszłym roku. […] W deblu czasami wpadamy w stagnację i potrzebujemy nowych bodźców, świeżej krwi. Wraz z Hugo osiągnęliśmy bardzo dużo na wszystkich szczeblach gry podwójnej. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z naszej wieloletniej współpracy. Co jednak przyniesie przyszłość? Tego nie wiem – powiedział w rozmowie z Interia Sport

Ta najbliższa przyszłość przyniesie Polakowi i Monakijczykowi mecz ćwierćfinałowy na turnieju w Tokio. W 1/8 finału pokonali oni groźny duet złożony z Rinky’ego Hijikatę i Alexeia Popyrina. Spotkanie dokończono w sobotę o 6:00 czasu polskiego, bo w piątek po trzech gemach rozpadał się deszcz i sędzia przerwał rywalizację. Zanim to się stało, “nasza” para obroniła break pointa, a następnie sama wykorzystała własnego i prowadziła 3:0

Ależ emocje w meczu Zielińskiego i Nysa. Cenna wygranaNiecałą dobę później wychodziła więc na kort z przewagą mentalną i wynikową. W siódmym gemie Australijczycy wrócili do gry, odłamując się. W kluczowym momencie stracili jednak serwis i przegrali pierwszego seta 4:6. Druga partia była dość monotonna, była tylko jedna szansa na breaka – mieli ją przy stanie 2:2 Hijikata i Popyrin. Do rozstrzygnięcia tej odsłony meczu potrzebny był tie-break. Nys i Zieliński nie wyszli z niego zwycięsko, więc o losach awansu zadecydował super tie-break grany do 10 wygranych punktów przy co najmniej dwóch przewagi.Polak i Monakijczyk zaczęli od prowadzenia 4-1, ale następnie przegrali kolejne cztery piłki. Od stanu 8-8 musieli bronić trzech meczboli. Najgorsza sytuacja była rzecz jasna przy tym rozgrywanym przy podaniu przeciwników, ale i z tym udało się poradzić. W końcu doszło do jeszcze jednego zwrotu – przy rezultacie 11-12 Australijczycy stracili serwis, co oznaczało koniec meczu.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 UKvarieti