CELEBRITY
Emanacja siły Aryny Sabalenki, awans! Złe wieści dla Igi Świątek
Jedno przełamanie tylko rozgniewało Arynę Sabalenkę! Pod nieobecność Igi Świątek rozstawiona w Pekinie z “jedynką” Białorusinka nie dała najmniejszych szans Amerykance Ashlyn Krueger, ogrywając ją w drugiej rundzie chińskiego “tysięcznika” 6:2, 6:2.
Aryna Sabalenka ma szansę, by zakończyć rok na pierwszym miejscu w rankingu WTA i w ostatnich tygodniach robi wszystko, by tak się stało. Białorusinka miesiąc temu w imponującym stylu wygrała US Open, tracąc łącznie zaledwie jednego seta, a teraz z powodzeniem rywalizuje w Pekinie, gdzie pod nieobecność broniącej tytułu Igi Świątek jest wielką faworytką do zdobycia tytułu.
Rozstawiona z jedynką Sabalenka w drugiej rundzie ograła Tajkę Mananchayę Sawangkaew 6:4, 6:1, a na trzecim etapie turnieju trafiła na Amerykankę Ashlyn Krueger. Obie tenisistki jeszcze nigdy dotąd ze sobą nie rywalizowały, a nie jest tajemnicą, że Białorusinka miewa problemy z bezkompromisowo grającymi Amerykankami, więc zapowiadało się interesujące widowisko.
Sabalenka z uśmiechem na ustach emanuje formą. Amerykanka bez najmniejszych szans
Niestety tylko do kilku pierwszych akcji. Sabalenka błyskawicznie pozbawiła marzeń 20-letnią przeciwniczkę, przełamując już w pierwszym gemie. Rozluźniona, pewna swego wiceliderka rankingu WTA błyskawicznie wygrała pierwszego gema przy swoim podaniu, a następnie bez większych problemów ponownie przełamała Krueger.
Dla Amerykanki tego było już za wiele. Dwa przełamania straty podcięły jej skrzydła i do końca seta walczyła raczej o ugranie jednego, dwóch gemów niż zagrożenie Białorusince. Ostatecznie 20-latka uniknęła deklasacji, przegrywając “tylko” 2:6.
Drugi set rozpoczął się identycznie, bo od przełamania Sabalenki z tą różnicą, że jej rywalka momentalnie się odgryzła i po dwóch gemach mieliśmy stan 1:1. Na niewiele to się jednak zdało, bo turniejowa “jedynka” po chwili wróciła do piekielnie skutecznej gry i przełamała Krueger na 2:1, a kilka minut później na 4:1. W końcówce drugiego seta Sabalenka z dużą łatwością “przypilnowała” wyniku, wygrywając ponownie 6:2.
W kolejnej rundzie Sabalenka zmierzy się z kolejną Amerykanką — Madison Keys.