CELEBRITY
Elżbieta Zającówna nie żyje. Była nieuleczalnie chora. “Nie będę umierać na scenie”
![](https://ukvarieti.com/wp-content/uploads/2024/10/Screenshot_20241030-133443.jpg)
Zmarła Elżbieta Zającówna. Przyczyna śmierci gwiazdy nie jest znana. Wiadomo jednak, że aktorka, którą widzowie dobrze znają m.in. z popularnego serialu “Matki, żony i kochanki”, od dawna cierpiała na poważną chorobę.
Elżbieta Zającówna nie żyje. Tę smutną informację podał Związek Artystów Scen Polskich, a Krzysztof Szuster, prezes ZASP, potwierdził ją Onetowi. Aktorka miała tylko 66 lat. W lipcu świętowała urodziny.
Z wielkim smutkiem i niedowierzaniem żegnamy naszą koleżankę Elżbietę Zającównę, członkinię ZASP-u, absolwentkę krakowskiej PWST. W jednym z wywiadów powiedziała: “Uwielbiam się śmiać, uwielbiam wesołych ludzi. Tak właśnie chcę żyć…”. I taką Cię zapamiętamy. Żegnaj Elu! – czytamy na facebookowym profilu Związku Artystów Scen Polskich.
ZASP przypomniał role, które przyniosły Zającównie popularność i rozpoznawalność – zagrała Natalię w “Vabank”, Hankę Trzebuchowską w serialu “Matki, żony i kochanki” Juliusza Machulskiego, Strażniczkę w blokhauzie w “Seksmisji”. Występowała też na deskach warszawskich teatrów: Syrena, Na Targówku, Komedia i Bajka, a także w Teatrze Nowym w Łodzi, Teatrze Miejskim w Lesznie.
Ostatnią premierę zagrała w sztuce “Freda i Zuza” Meggi W. Wrightt pokazanej w Promie Kultury na Saskiej Kępie – czytamy na Facebooku
Elżbieta Zającówna ciężko chorowała. Na co?
Elżbieta Zającówna latami pracowała na swój aktorski sukces. Ale kilka lat temu nagle zrezygnowała z grania, usuwając się w medialny cień. Skupiła się na pracy charytatywnej i została nawet wiceprezesem Fundacji Polsat. Założyła też własną firmę – spółkę producencką. Skąd ta zmiana ścieżki zawodowej? Wszystko przez schorzenie. Gwiazda cierpiała bowiem na chorobę von Willebranda, która powoduje zaburzenia krzepliwości krwi i długotrwałe krwawienia.
Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie – mówiła Elżbieta Zającówna w rozmowie z “Vivą”.
Gdy zrezygnowała z grania, jej fani sądzili, że nie zobaczą aktorki już w żadnym filmie. Ale ta dała się przekonać i zagrała w “Szczęścia chodzą parami”. Namówił ją do tego Piotr Machalica. Sam jednak zmarł, zanim produkcja trafiła do kin – opóźnienie wynikało z pandemii.
Czym jest choroba von Willebranda?
To rzadkie schorzenie, które powoduje problem z krzepnięciem krwi. Ten objawia się krwawieniami z dziąseł, nosa, a nawet z przewodu pokarmowego. Nazwa choroby pochodzi od nazwiska niemieckiego hematologa Erica von Willebranda, który badał to schorzenie w latach 20. zeszłego stulecia.
Pacjenci cierpiący na chorobę von Willebranda muszą znajdować się pod stałą opieką lekarską. Ważne jest minimalizowanie ryzyka powikłań wynikających z nadmiernych i trudnych do zatamowania krwawień.