CELEBRITY
Chorwackie media reagują na mecz w Warszawie. Wszyscy piszą o jednym
“Szalony mecz” – te słowa pojawiają się niemal we wszystkich chorwackich mediach po zakończonym wynikiem 3:3 spotkaniu Polska – Chorwacja w Lidze Narodów. Dziennikarze wyjaśniają też absencję Roberta Lewandowskiego i są zszokowani czerwoną kartką dla bramkarza Dominika Livakovicia
Reprezentacja Polski po szalonym meczu w czwartej kolejce Ligi Narodów zremisowała przed własną publicznością z Chorwacją 3:3 (2:3). Gole dla Polaków zdobyli: Piotr Zieliński (5.), Nicola Zalewski (45.) i Sebastian Szymański (68.), a dla Chorwatów: Borna Sosa (19.), Petar Sucić (24.) i Martin Baturina (26.). “Kibice reprezentacji Polski przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów na Stadionie Narodowym przy okazji meczu z Chorwacją. Polacy przypieczętowali dobry początek golem, ale potem stracili trzy w sześć minut. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy gola na 2:3 strzelił Nicola Zalewski, a w drugiej połowie do remisu 3:3 doprowadził Sebastian Szymański. W ten sposób Polska utrzymuje szanse na awans do ćwierćfinału Ligi Narodów. Ale nie jest zależna tylko od siebie” – pisał Aleksander Bernard, dziennikarz Sport.pl w relacji z meczu.
Chorwackie media: Livaković nie powinien otrzymać czerwonej kartki
Chorwackie media są zadowolone z punktu swojej drużyny, ale podkreślają, że ich zespół stracił dwubramkowe prowadzenie. Mają też wielkie wątpliwości co do wykluczenia Dominika Livakovicia, który w 76. minucie, wybijając piłkę po dalekim wyjściu z bramki, niebezpiecznie sfaulował biegnącego w jego kierunku Roberta Lewandowskiego.
“Remis Polski z Chorwacją w rzadko szalonym meczu. Chorwaci stracili dwubramkową przewagę” – to tytuł relacji z meczu na “Tportal.hr”. Dziennikarze dodali, że remis jest olbrzymim krokiem w kierunku do ćwierćfinału Ligi Narodów – w tabeli grupy 1 Dywizji A Chorwaci z dorobkiem siedmiu punktów zajmują drugie miejsce za prowadzącą Portugalią (10), a przed Polską (cztery).
Chorwacja rozegrała szalony mecz i ‘przeżyła’! Zwrot akcji z sześcioma golami zakończył się szokującym wykluczeniem” – czytamy w serwisie Sportske.jutarnji.hr. “Oglądaliśmy szalony mecz pełen zwrotów akcji, wielkich akcji, błędów, dużej liczby szans na zdobycie kolejnych bramek, doskonałe interwencje bramkarzy. W tym starciu było wszystko, ale cel przez nas został osiągnięty” – dodają dziennikarze.
Chorwaci zanalizowali też czerwoną kartkę dla Livakovicia za starcie z Lewandowskim.