CELEBRITY
Aryna Sabalenka lekceważy sukces Coco Gauff?! Białorusinka naprawdę to powiedziała, nie gryzła się w język
Aryna Sabalenka to od paru lat największa rywalka Igi Świątek w cyklu WTA. To właśnie z Białorusinką Polka toczy najbardziej zacięte boje o kolejne tytuły i o pozycję liderki rankingu WTA. W tym roku 26-latka dopięła swego i zdetronizowała raszyniankę, zostając najlepszą zawodniczką na świecie w tym sezonie. Przewaga nad drugą obecnie Igą Świątek byłaby większa, gdyby Sabalenka nie przegrała z Coco Gauff w półfinale WTA Finals, które ostatecznie Amerykanka wygrała. Teraz jednak liderka rankingu WTA wypowiedziała się tak, jakby… nie doceniała sukcesu młodszej koleżanki!
Sabalenka lekceważy sukces Gauff?! Białorusinka nie gryzła się w język
Trudno uwierzyć w to, że Iga Świątek, która w czerwcu miała na koncie wygrane cztery turnieje rangi WTA 1000 oraz wielkoszlemowego Rolanda Garrosa, nie jest na koniec roku liderką rankingu WTA. A jednak, Aryna Sabalenka, która rok zaczęła równie mocno, bo od wygrania Australian Open, ale która później mocno obniżyła loty, zdołała w drugiej części sezonu wzbić się na wyżyny i wyprzedzić Polkę o 1000 punktów. Oczywiście, decydujący w tym był fakt, że Iga Świątek od zakończenia US Open (które wygrała Białorusinka) nie startowała w żadnych zawodach aż do WTA Finals. Tak czy inaczej polscy fani muszą odnaleźć się w rzeczywistości sprzed paru lat, gdzie to nie Iga Świątek kończy rok na pozycji numer 1. Przewaga Sabalenki byłaby jeszcze większa, gdyby nie to, że zagrała ona słabo w półfinale WTA Finals i przegrała z Coco Gauff. Sama 26-latka stwierdziła jednak, że w kluczowym momencie spotkania Amerykance nie pomogły umiejętności, a… szczęście!