CELEBRITY
W Paryżu aż roi się od gwiazd. Dominatorzy u boku Igi Świątek
Igrzyska olimpijskie w Paryżu zapowiadają się niezwykle emocjonująco. Wśród najważniejszych postaci, które mogą zdominować rywalizację, wymienia się Simone Biles, Armanda Duplantisa, Igę Świątek oraz Rafaela Nadala. Polscy kibice liczą również na sukcesy Anity Włodarczyk i drużyn siatkarskich. A to nie wszystko.
Igrzyska w Pekinie, Londynie i Rio de Janeiro miały dwóch głównych bohaterów. Uwaga sportowego świata skupiała się na medalowych żniwach amerykańskiego pływaka Michaela Phelpsa i fantastycznych biegach Usaina Bolta, którym towarzyszył swoisty spektakl tworzony przez Jamajczyka.
W 2016 r. w Rio obaj ci wybitni sportowcy zeszli ze sceny, a rozpoczęła się też wielka kariera Simone Biles. Pochodząca z Columbus gimnastyczka wywalczyła pięć medali, w tym cztery złote. W tylu konkurencjach w jednych igrzyskach przed nią triumfowały jedynie Rosjanka Larysa Łatynina (1956), Węgierka Agnes Keleti (1956), Czeszka Vera Caslavska (1968) i Rumunka Ekaterina Szabo (1984).
Biles, najbardziej utytułowana uczestniczka zmagań w Brazylii, niosła amerykańską flagę na ceremonii zakończenia igrzysk. Można to uznać za symboliczne “przekazanie władzy”, gdyż chorążym na otwarciu zawodów był Phelps.
27-letnią obecnie Biles sukces w Rio kosztował tak dużo, że po igrzyskach musiała sobie zrobić trwającą ponad rok przerwę od sportu. Wróciła w wielkim stylu na mistrzostwa świata w 2019 r. Przełożenie o rok tokijskich igrzysk z powodu pandemii COVID-19, z czego nie była zadowolona, rozpoczęło jej kłopoty. W stolicy Japonii z powodu kłopotów mentalnych opuściła kilka finałów, a dorobek medalowy powiększyła “tylko” o srebro i brąz. Jak sama później przyznała, musiała “walczyć z demonami”.
Po poprzednich igrzyskach wzięła rozbrat ze sportem, który trwał dwa lata. Wróciła przed rokiem i zachwyciła formą w mistrzostwach świata — triumfowała w czterech konkurencjach, a w jednej była druga, powiększając tym samym kolekcję medali z imprez tej rangi do 30, w tym 23 złotych. Jej dorobek uzupełniają cztery srebrne oraz trzy brązowe, co czyni ją rekordzistką wszech czasów.
Przed miesiącem mierząca ledwie 142 cm Biles w wielkim stylu zapewniła sobie miejsce w olimpijskiej ekipie USA i w Paryżu jej gwiazda znów może świecić pełnym blaskiem, co nie wróży dobrze rywalkom.
Tenisowe emocje. Nie tylko Iga Świątek
Oczy sympatyków tenisa zwrócone będą na trzy wielkie nazwiska: Rafaela Nadala, Novaka Djokovica i Igę Świątek.
38-letni Nadal zagra na swoich ulubionych kortach im. Rolanda Garrosa, gdzie dosłużył się pomnika. 14-krotny triumfator French Open, który jednak od półtora roku zmaga się kłopotami zdrowotnymi i w niedawnej edycji odpadł już w 1. rundzie, pod występ w igrzyskach podporządkował ostatnie miesiące.
Zawodnik z Majorki ma już w dorobku dwa olimpijskie złota — w singlu z Pekinu i w deblu z Rio de Janeiro — i chciałby mocnym akcentem pożegnać się być może nie tylko z igrzyskami i Paryżem, ale i zawodowym sportem.
Polecamy: Pytamy polską gwiazdę o medal igrzysk w Paryżu. “Daj mi jeszcze chwilę”
Ciekawie zapowiada się też występ Nadala w deblu, w którym jego partnerem będzie jego wielki już następca Carlos Alcaraz, który po zwycięstwach we French Open i Wimbledonie może w krótkim czasie sięgnąć po trzeci cenny tenisowy “skalp”.
W grze pojedynczej szyki Hiszpanom zechce pomieszać Djokovic. 37-letniemu Serbowi, który jest rekordzistą w liczbie wielkoszlemowych triumfów w singlu (24), w bogatej kolekcji trofeów brakuje tylko jednego — złotego medalu olimpijskiego. 16 lat temu w Pekinie wywalczył brąz, w Londynie (2012) i Tokio (2021) — w stolicy Japonii był murowanym wydawałoby się kandydatem do tytułu po trzech wielkoszlemowych triumfach w sezonie — skończył na czwartym miejscu, a w 2016 w Rio de Janeiro odpadł w pierwszej rundzie.
U kobiet wielką faworytką będzie “królowa Paryża” Iga Świątek, która w czerwcu po raz czwarty zwyciężyła we French Open. Ostatniej porażki na tych kortach doznała 9 czerwca 2021 roku. Olimpijski finał zaplanowany jest na 3 sierpnia we wczesnych godzinach popołudniowych.
Świątek miała grać też w mikście z Janem Zielińskim, ale po wycofaniu się z igrzysk Huberta Hurkacza triumfator niedawnego Wimbledonu w deblu w ogóle stracił szanse na olimpijski start.
Polskie nadzieje medalowe
Polscy kibice ostrzą sobie apetyty także na występy drużyn siatkarskich i specjalistek od “biegania” po ściance wspinaczkowej.
Biało-czerwoni praktycznie od 2016 roku należą do głównych faworytów do złota w siatkówce, ale pięć poprzednich startów w igrzyskach kończyli na ćwierćfinale. Teraz do historycznego złota drużyny Jerzego Huberta Wagnera z 1976 roku z Montrealu ma nawiązać ekipa pod wodzą Serba Nikoli Grbica, który zna smak olimpijskiego triumfu jako zawodnik.
Ćwierćfinały, których “klątwa” wisi nad Polakami od 2004 roku, zaplanowano na 5 sierpnia, a finał — pięć dni później.
Kobiecy zespół, który wraca na igrzyska po 16 latach, pod wodzą włoskiego szkoleniowca Stefano Lavariniego osiągnął już kilka znaczących sukcesów, a do Paryża pojechał w roli “czarnego konia”.
Jeden, a może nawet dwa medale kibice i eksperci “rezerwują” Polsce we wspinaczce sportowej. Aleksandra Mirosław od lat plasuje się w ścisłej światowej czołówce. 30-letnia lublinianka ma w dorobku pięć medali mistrzostw świata, w tym dwa złote, kilka razy poprawiała rekord globu.
W olimpijskim debiucie tej dyscypliny w Tokio była czwarta, ale tam rywalizowano w kombinacji, czyli na końcowe wyniki składały się osiągnięcia nie tylko we wspinaniu się na czas, ale też w boulderingu i prowadzeniu, które w Paryżu będą oddzielną konkurencją, a jeden komplet medali zostanie wręczony najszybszym “biegaczkom” po ściance.
Siedem lat młodsza Aleksandra Kałucka jest nieco w cieniu bardziej utytułowanej koleżanki, ale jej szans na olimpijskie podium nikt nie podważa.
Eliminacje we wspinaczce na czas zaplanowane są na 5 sierpnia, a faza pucharowa do finału włącznie zostanie przeprowadzona dwa dni później
Pierwszy złoty medal paryskich igrzysk zdobędzie natomiast w sobotnie przedpołudnie najlepsza para mieszana w strzelaniu z karabinu pneumatycznego na dystansie 10 metrów, choć w tym samym czasie odbywać się będzie finał w skokach synchronicznych kobiet z trampoliny 3-metrowej.
Źródło informacji: Polska Agencja Prasowa