CELEBRITY
Łukaszenko ma nadzieję”. Co wybór Trumpa oznacza dla Białorusi?
Łukaszenko ma nadzieję, że przy nowym prezydencie Stanów Zjednoczonych Ameryka zapomni o Białorusi — mówi “Faktowi” Franciszek Wiaczorka, główny doradca polityczny Swiatłany Cichanouskiej. Z białoruskim opozycjonistą rozmawiamy o tym, jak reżim dyktatora z Mińska podchodzi do wyniku amerykańskich wyborów prezydenckich
Donald Trump zasiądzie w fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych w styczniu. Ten miesiąc został wybrany przez Łukaszenkę na przeprowadzenie kolejnych pseudowyborów prezydenckich, po których przedłuży on swoje rządy na następne lata. W tym roku minęło 30 lat, od kiedy białoruski dyktator nie wypuszcza władzy w kraju naszych wschodnich sąsiadów.
Łukaszenko ma nadzieję, że z Trumpem u władzy Ameryka zapomni o Białorusi
Aleksandr Łukaszenko bardzo chce, żeby świat nie interesował się białoruskimi “wyborami”. Latem 2020 r. fałszerstwa wyborcze Łukaszenki spowodowały gigantycznie protesty Białorusinów. Reżim Łukaszenki się jednak nie załamał. Tym razem dyktator organizuje pseudowybory w środku zimy, aby jeszcze bardziej utrudnić ewentualne manifestacje, które będą brutalnie tłumione
Jak mówi “Faktowi” białoruski opozycjonista Franciszek Wiaczorka — główny doradca polityczny Swiatłany Cichanouskiej, Łukaszenka wiąże duże nadzieje z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta USA.
Łukaszenko ma nadzieję, że przy nowym prezydencie Ameryka zapomni o Białorusi. Patrzy na to z optymizmem. Ale naszym zadaniem — sił demokratycznych — jest utrzymać Białoruś w międzynarodowej agendzie, w agendzie amerykańskiej. Robimy wszystko, aby nie zapomniano o naszym problemie