CELEBRITY
Nie żyje Aleksander Pietrzykowski. Jego wyjątkowa historia poruszyła kraj
Nie żyje Aleksander Pietrzykowski, były piłkarz, działacz i legendarny kibic Górnika Piaski. Przez wiele lat grał dla pierwszego zespołu, a po zakończeniu przygody z piłką, stał się wręcz człowiekiem-instytucją Górnika. Za życia w Czeladzi otrzymał nawet mural na swoją cześć. Jego historia była wyjątkowa, ze względu na problemy ze wzrokiem, co szeroko opisał “Przegląd Sportowy Onet”. We wtorek 29 października klub poinformował o jego śmierci. Miał 85 lat
Aleksander Pietrzykowski był postacią kultową wśród mieszkańców Piasków, dzielnicy Czeladzi. Urodził się w 1924 roku i od najmłodszych lat był związany z Górnikiem Piaski. W wieku 13 lat zaczął grę jako trampkarz. Grał na pozycji napastnika i skrzydłowego. Miał ksywkę “Czarny”, ze względu na kolor włosów. – Miałem 13 lat, a grali ze mną ludzie, którzy byli już po trzydziestce: Kiełb, Krauze, Wójtowicz. Starzy piłkarze nauczyli mnie piłki – opowiadał w “Przeglądzie Sportowym Onet”. Grę w piłkę łączył z pracą w kopalni, podobnie jak wielu innych zawodników klubu. Pracował w dozorze i codziennie zjeżdżał na dół. Po zakończeniu gry w piłkę przez wiele lat udzielał się jako działacz i to dzięki niemu stanął budynek klubowy, który służy Górnikowi do dziś. Kilka lat temu niestety zaczęły się jego problemy ze wzrokiem, a historia legendy Górnika Piaski obiegła całą Polskę
Dzięki zasługom dla Górnika Piaski na cześć Aleksandra Pietrzykowskiego w Czeladzi powstał mural. Klub zorganizował na to specjalną zbiórkę i przerosła ona wszelkie oczekiwania, ponieważ bardzo szybko udało się zebrać wymaganą kwotę. Niestety, 29 października Górnik Piaski przekazał zasmucające wieści.
Klub poinformował, że tego dnia Aleksander Pietrzykowski zmarł.”To bardzo smutny dzień dla całej górniczej społeczności. Dziś rano w wieku 85 lat odszedł od nas jeden z najbardziej zasłużonych, najbardziej oddanych i wiernych Górnikowi ludzi. Tak naprawdę nie sposób oddać jak wielka to strata. Sylwetka Śp. Aleksandra Pietrzykowskiego poruszyła całą Polskę. Piłkarz Górnika, jego działacz, w końcu człowiek, który spędził w naszym klubie 70 lat i przychodził na mecze nawet wtedy, gdy już nie widział boiskowych wydarzeń. „Oluś” zaszczytem było Cię znać i móc opowiedzieć Twoją piękną i niezwykłą historię. Nigdy nie zapomnimy ile dla nas zrobiłeś. Pamiętamy jak wspominałeś o swoich kolegach z zespołu, którzy za wcześnie Cię opuścili. Teraz jesteście razem i możecie znowu rozgrywać najlepsze mecze w barwach naszego kochanego Górnika” – czytamy w komunikacie Górnika Piaski