Marek Suski wszedł na mównicę z konstytucją. Nagła deklaracja Szymona Hołowni. “Służę pomocą”

Marek Suski na mównicy sejmowej zabrał głos w sprawie wystąpienia Donalda Tuska po środowym orędziu Andrzeja Dudy w parlamencie. Poseł PiS miał ze sobą konstytucję i twierdził, że premier złamał ją, decydując się na komentowanie wystąpienia prezydenta. — Prezydent może zwrócić się z orędziem, a nad orędziem nie czyni się debaty — przywołał jeden z artykułów polityk. Po chwili wtrącił się marszałek Szymon Hołownia z niespodziewaną deklaracją: — Jeżeli ktoś z państwa chce uzyskać ode mnie darmowy egzemplarz konstytucji, to zapraszam

Trwa trzeci dzień 20. posiedzenia Sejmu X kadencji. W czasie dyskusji na temat ochrony praw zwierząt, na mównicę wszedł Marek Suski. Poseł PiS zabrał ze sobą egzemplarz konstytucji. — Mam taki wniosek do pana marszałka, żeby pan marszałek przekazał członkom komisji egzemplarz konstytucji. Macie dużo z demobilu, bo już teraz wam nie potrzebna, jak rozumiem — zwrócił się w stronę sali, po której zasiadają posłowie koalicji rządzącej

Chciałbym, żeby pan marszałek przekazał ze specjalnym przesłaniem art. 140 o tym, że prezydent może zwrócić się z orędziem, a nad orędziem nie czyni się debaty. To jest, proszę państwa, złamanie konstytucji przez Donalda Tuska i przez posła Ćwika. Więc gdyby pan marszałek mógł dać wszystkim posłom konstytucję, żebyście poczytali, a nie tylko wymachiwali — stwierdził, odnosząc się do wystąpienia premiera po środowym orędziu Andrzeja Dudy w Sejmie

Suski wyszedł na mównicę z konstytucją. Nagła deklaracja Hołowni
Hołownia zwrócił mu wtedy uwagę, że tego zakazu nie można rozciągnąć w czasie “na całą wieczność i przyszłą kadencję Sejmu”. — Debata może być po wystąpieniu albo może jej po wystąpieniu nie być. Kiedy wchodzi się w kolejny punkt porządku dziennego, wtedy tej debaty już nie ma. Jeżeli chcecie zakazać w tej izbie debatowania nad słowami pana prezydenta, to ja się do takiego wniosku nie przychylę — stwierdził marszałek