CELEBRITY
Olaf Scholz: Niezliczeni rosyjscy żołnierze też są ofiarami polityki Putina
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz potwierdził gotowość do rozmów z rosyjskim dyktatorem Władimirem Putinem. Ich telefoniczna dyskusja – pierwsza od dwóch lat – miałaby dotyczyć sprawiedliwego pokoju w Ukrainie. Podczas przemowy do parlamentu Scholz stwierdził także, że ofiarami polityki Putina, poza Ukraińcami, są również “niezliczeni rosyjscy żołnierze
W środę kanclerz Olaf Scholz wystąpił w niemieckim Bundestagu, gdzie mówił m.in. o zbliżającym się szczycie przywódców państw UE – podaje Rheinische Post. Odnosząc się do trwającej wojny w Ukrainie, Scholz wspomniał o zgodzie Kijowa na udział Moskwy w kolejnym szczycie pokojowym
Dlatego też słuszne jest to, że na pytanie, czy będziemy rozmawiać również z prezydentem Rosji, odpowiadamy: “Tak, również tak” – stwierdził Scholz.
Olaf Scholz: Rosyjscy żołnierze też są ofiarami polityki Putina
Jednocześnie szef rządu RFN podkreślił, że trzyma się jasnych zasad – aby nigdy nie podejmować decyzji w tej sprawie bez uwzględnienia stanowiska Ukrainy i bez konsultacji z najbliższymi partnerami. Powiedział również, że niezliczeni rosyjscy żołnierze stają się każdego dnia “ofiarami imperialistycznego szaleństwa rosyjskiego prezydenta”.
– Oni również są ofiarami jego polityki mającej na celu rozszerzenie granic tego kraju. To jest coś, co nie powinno się powtórzyć w Europie – zaznaczył
Sondaż: Większość Niemców chciałaby, aby Scholz porozmawiał z Putinem
59 proc. Niemców chciałoby żeby ich kanclerz porozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji – wynika z kolei z z nowego sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii publicznej YouGov na zlecenie agencji dpa. Przeciwnych rozmowie na szczytach niemieckich i rosyjskich władz było 26 proc. badanych, a 15 proc. nie ma zdania w tej sprawie.
Ostatni raz Scholz rozmawiał z Putinem pod koniec 2022 roku. “Kanclerz wielokrotnie powtarzał, że jest zasadniczo gotowy do zaangażowania się w dalsze rozmowy, ale że również rosyjski prezydent musi wykazać chęć takiego ruchu” – zauważa Deutsche Welle.