Connect with us

CELEBRITY

6:1 Polki w finale WTA, początek jak z bajki. Koniec po 66 minutach

Published

on

Katarzyna Kawa przechodzi trudny okres w swojej karierze – po raz ostatni w grze pojedynczej zwyciężała ona w kwalifikacjach turnieju w Palermo w połowie lipca, a później odniosła sześć porażek z rzędu, ulegając kolejno na najróżniejszych zawodach Muchovej, Semenistajej, Jones, Bassols, Ruggeri oraz Czarajewej.

Nieco inaczej sytuacja wygląda jednak jeśli mowa o deblu – w nim Kawa tez przeszła przez okres posuchy w kwestii triumfów między połową czerwca a niemalże połową września, z tym że przegrywała tylko trzykrotnie. Ta seria to już jednak przeszłość.

Kamil Majchrzak – Soonwoo Kwon. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

Wielkie przełamanie Katarzyny Kawy. Tak dobrze nie było od czerwca

W ostatnią środę reprezentantka Polski wespół z Hiszpanką mołdawskiego pochodzenia Alioną Bolsovą rozpoczęła swe zmagania w turnieju rangi WTA 125 w Bukareszcie i w pierwszym spotkaniu odniosła ze swoją partnerką z kortu wygraną przeciwko duetowi Bara – Jakupović.

Następnie Kawa i Bolsova w wielkim stylu odwróciły też losy rywalizacji w starciu z parą Jorge – Siskova i przed nimi pozostała już tylko jedna przeszkoda przed sięgnięciem w stolicy Rumunii po upragniony tytuł. 14 września po godz. 16.00 rozpoczął się wielki finał…

WTA Bukareszt. Katarzyna Kawa i Aliona Bolsova przegrały w finale turnieju

W nim urodzona w Krynicy-Zdroju zawodniczka i jej kompanka zmierzyły się z Francuzką Carole Monnet oraz wspominaną już wcześniej Łotyszką Darją Semenistają – i trzeba przyznać, że na początku wszystko układało się po ich myśli.

Polka i Hiszpanka wygrały pierwszego seta 6:1, ale potem ich przeciwniczki dokonały przebudzenia i w drugiej odsłonie zatriumfował 6:2. W tym przypadku o losach trofeum musiał decydować super tie-break, w którym również nie zabrakło emocji.

W nim Kawa i Bolsova niestety uległy 7-10, choć był taki moment, że znajdowały się na prowadzeniu 5-3. Warto przy tym nadmienić, że obroniły aż dwie piłki meczowe przed ostateczną przegraną. Walczyły jak lwice, ale tym razem fortuna się do nich nie uśmiechnęła… Rywalizacja zamknęła się w godzinę i sześć minut.

Katarzyna Kawa przechodzi trudny okres w swojej karierze – po raz ostatni w grze pojedynczej zwyciężała ona w kwalifikacjach turnieju w Palermo w połowie lipca, a później odniosła sześć porażek z rzędu, ulegając kolejno na najróżniejszych zawodach Muchovej, Semenistajej, Jones, Bassols, Ruggeri oraz Czarajewej.

Nieco inaczej sytuacja wygląda jednak jeśli mowa o deblu – w nim Kawa tez przeszła przez okres posuchy w kwestii triumfów między połową czerwca a niemalże połową września, z tym że przegrywała tylko trzykrotnie. Ta seria to już jednak przeszłość.

Kamil Majchrzak – Soonwoo Kwon. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

Wielkie przełamanie Katarzyny Kawy. Tak dobrze nie było od czerwca

W ostatnią środę reprezentantka Polski wespół z Hiszpanką mołdawskiego pochodzenia Alioną Bolsovą rozpoczęła swe zmagania w turnieju rangi WTA 125 w Bukareszcie i w pierwszym spotkaniu odniosła ze swoją partnerką z kortu wygraną przeciwko duetowi Bara – Jakupović.

Następnie Kawa i Bolsova w wielkim stylu odwróciły też losy rywalizacji w starciu z parą Jorge – Siskova i przed nimi pozostała już tylko jedna przeszkoda przed sięgnięciem w stolicy Rumunii po upragniony tytuł. 14 września po godz. 16.00 rozpoczął się wielki finał…

WTA Bukareszt. Katarzyna Kawa i Aliona Bolsova przegrały w finale turnieju

W nim urodzona w Krynicy-Zdroju zawodniczka i jej kompanka zmierzyły się z Francuzką Carole Monnet oraz wspominaną już wcześniej Łotyszką Darją Semenistają – i trzeba przyznać, że na początku wszystko układało się po ich myśli.

Polka i Hiszpanka wygrały pierwszego seta 6:1, ale potem ich przeciwniczki dokonały przebudzenia i w drugiej odsłonie zatriumfował 6:2. W tym przypadku o losach trofeum musiał decydować super tie-break, w którym również nie zabrakło emocji.

W nim Kawa i Bolsova niestety uległy 7-10, choć był taki moment, że znajdowały się na prowadzeniu 5-3. Warto przy tym nadmienić, że obroniły aż dwie piłki meczowe przed ostateczną przegraną. Walczyły jak lwice, ale tym razem fortuna się do nich nie uśmiechnęła… Rywalizacja zamknęła się w godzinę i sześć minut.

Katarzyna Kawa przechodzi trudny okres w swojej karierze – po raz ostatni w grze pojedynczej zwyciężała ona w kwalifikacjach turnieju w Palermo w połowie lipca, a później odniosła sześć porażek z rzędu, ulegając kolejno na najróżniejszych zawodach Muchovej, Semenistajej, Jones, Bassols, Ruggeri oraz Czarajewej.

Nieco inaczej sytuacja wygląda jednak jeśli mowa o deblu – w nim Kawa tez przeszła przez okres posuchy w kwestii triumfów między połową czerwca a niemalże połową września, z tym że przegrywała tylko trzykrotnie. Ta seria to już jednak przeszłość.

Kamil Majchrzak – Soonwoo Kwon. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

Wielkie przełamanie Katarzyny Kawy. Tak dobrze nie było od czerwca

W ostatnią środę reprezentantka Polski wespół z Hiszpanką mołdawskiego pochodzenia Alioną Bolsovą rozpoczęła swe zmagania w turnieju rangi WTA 125 w Bukareszcie i w pierwszym spotkaniu odniosła ze swoją partnerką z kortu wygraną przeciwko duetowi Bara – Jakupović.

Następnie Kawa i Bolsova w wielkim stylu odwróciły też losy rywalizacji w starciu z parą Jorge – Siskova i przed nimi pozostała już tylko jedna przeszkoda przed sięgnięciem w stolicy Rumunii po upragniony tytuł. 14 września po godz. 16.00 rozpoczął się wielki finał…

WTA Bukareszt. Katarzyna Kawa i Aliona Bolsova przegrały w finale turnieju

W nim urodzona w Krynicy-Zdroju zawodniczka i jej kompanka zmierzyły się z Francuzką Carole Monnet oraz wspominaną już wcześniej Łotyszką Darją Semenistają – i trzeba przyznać, że na początku wszystko układało się po ich myśli.

Polka i Hiszpanka wygrały pierwszego seta 6:1, ale potem ich przeciwniczki dokonały przebudzenia i w drugiej odsłonie zatriumfował 6:2. W tym przypadku o losach trofeum musiał decydować super tie-break, w którym również nie zabrakło emocji.

W nim Kawa i Bolsova niestety uległy 7-10, choć był taki moment, że znajdowały się na prowadzeniu 5-3. Warto przy tym nadmienić, że obroniły aż dwie piłki meczowe przed ostateczną przegraną. Walczyły jak lwice, ale tym razem fortuna się do nich nie uśmiechnęła… Rywalizacja zamknęła się w godzinę i sześć minut.

Katarzyna Kawa przechodzi trudny okres w swojej karierze – po raz ostatni w grze pojedynczej zwyciężała ona w kwalifikacjach turnieju w Palermo w połowie lipca, a później odniosła sześć porażek z rzędu, ulegając kolejno na najróżniejszych zawodach Muchovej, Semenistajej, Jones, Bassols, Ruggeri oraz Czarajewej.

Nieco inaczej sytuacja wygląda jednak jeśli mowa o deblu – w nim Kawa tez przeszła przez okres posuchy w kwestii triumfów między połową czerwca a niemalże połową września, z tym że przegrywała tylko trzykrotnie. Ta seria to już jednak przeszłość.

Kamil Majchrzak – Soonwoo Kwon. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport

Wielkie przełamanie Katarzyny Kawy. Tak dobrze nie było od czerwca

W ostatnią środę reprezentantka Polski wespół z Hiszpanką mołdawskiego pochodzenia Alioną Bolsovą rozpoczęła swe zmagania w turnieju rangi WTA 125 w Bukareszcie i w pierwszym spotkaniu odniosła ze swoją partnerką z kortu wygraną przeciwko duetowi Bara – Jakupović.

Następnie Kawa i Bolsova w wielkim stylu odwróciły też losy rywalizacji w starciu z parą Jorge – Siskova i przed nimi pozostała już tylko jedna przeszkoda przed sięgnięciem w stolicy Rumunii po upragniony tytuł. 14 września po godz. 16.00 rozpoczął się wielki finał…

WTA Bukareszt. Katarzyna Kawa i Aliona Bolsova przegrały w finale turnieju

W nim urodzona w Krynicy-Zdroju zawodniczka i jej kompanka zmierzyły się z Francuzką Carole Monnet oraz wspominaną już wcześniej Łotyszką Darją Semenistają – i trzeba przyznać, że na początku wszystko układało się po ich myśli.

Polka i Hiszpanka wygrały pierwszego seta 6:1, ale potem ich przeciwniczki dokonały przebudzenia i w drugiej odsłonie zatriumfował 6:2. W tym przypadku o losach trofeum musiał decydować super tie-break, w którym również nie zabrakło emocji.

W nim Kawa i Bolsova niestety uległy 7-10, choć był taki moment, że znajdowały się na prowadzeniu 5-3. Warto przy tym nadmienić, że obroniły aż dwie piłki meczowe przed ostateczną przegraną. Walczyły jak lwice, ale tym razem fortuna się do nich nie uśmiechnęła… Rywalizacja zamknęła się w godzinę i sześć minut

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CELEBRITY12 hours ago

Wielki sukces Pawła Wąska! Jest zwycięzcą Letniego GP, brawo!

CELEBRITY12 hours ago

Burza po decyzji Świątek, Abramowicz pod ostrzałem. To ona wypchnęła Wiktorowskiego? Czytaj więcej na

CELEBRITY15 hours ago

“Nie ma sensu tego ciągnąć dalej”. To stąd decyzja Igi Świątek

CELEBRITY20 hours ago

Condolences to WWE Superstar Drew McIntyre 💔 Unfortunate News!

CELEBRITY20 hours ago

Billie Eilish thanks Justin Bieber for protecting and warning her against Diddy’s threats when she first became famous: “YOU’RE SO WARM AND AWESOME JUSTIN

CELEBRITY20 hours ago

El único hijo de Michael Jackson, Paris Jackson, rompió en llanto cuando habló después de 20 años de silencio. Y nuestras sospechas eran correctas, Diddy fue… ver más

CELEBRITY21 hours ago

When Rihanna Was 16, Diddy Threatened Her “Either Sleep With Me Or Go Out The 29th Floor Window”, Even More Frightening, He Forced Her To… See more

CELEBRITY21 hours ago

SHOKING NEW: Lebron James Admits He Slept With Diddy When He Was Young, Was Lured Into Partying With …

CELEBRITY1 day ago

Paris Jackson, the only child of Michael Jackson, has finally spoken up after 20 years of silence. And our suspicions were right

CELEBRITY2 days ago

Iga Świątek zabrała głos po finale. Wspomniała o kilku rzeczach

CELEBRITY2 days ago

Iga Świątek często wspomina o ojcu, o mamie nie mówi wcale. Jakie ma z nią relacje?

CELEBRITY2 days ago

Skandaliczne słowa pod adresem Igi Świątek. Słynny komentator w emocjach żegna się z widzami

Copyright © 2024 UKvarieti